Rodzice Rafała mają duże gospodarstwo rolne. Wydawało się, że przyszły mistrz szos pójdzie w ślady taty i zajmie się rolnictwem. Jednak los chciał inaczej. Teraz zawodnik Tinkoff-Saxo ściga się po świecie, a tato pilnuje budowy domu, do którego kolarz i jego wybranka serca Magda Kowal (23 l.) wprowadzą się po ślubie w październiku.
Zobacz: "Nie tylko Jaskuła i Majka wygrali spośród Polaków etap Tour de France, ja też!"
- Od małego ciągnęło go do roweru. Jak się ścigaliśmy, to zawsze był najlepszy. Grzeczny, poukładany chłopak. W szkole wołaliśmy na niego "zgredzio", bo był taki poważny, stonowany. Nic się nie zmienił, kiedy przyjeżdża do domu, to ten sam chłopak, który stąd wyjechał podbić świat. Pamiętam, jak kiedyś mój bratanek wystawał pod jego domem, by dostać autograf. Rafał wtedy jakoś tak w nocy wrócił do kraju i był bardzo zmęczony. Ale jak ojciec mu powiedział, że czeka na niego kibic, to od razu wyszedł i się z nim spotkał - opowiada Krzysztof, kolega Rafała z podstawówki.
- Rafał jest bardzo pracowity. Deszcz, śnieg, plucha, to nie ma dla niego znaczenia. Jak jest trening, to trzeba jechać - mówi "Super Expressowi" pierwszy trener Majki Zbigniew Klenk, który zdradził, że idolem gwiazdy "Wielkiej Pętli" i Tour de Pologne jeszcze za czasów, gdy ten reprezentował barwy Krakusa Swoszowice, był... syn dyrektorki miejscowej podstawówki, też kolarz - Konrad Łapa.
Dziś Rafał to światowiec. W rodzinnych Zegartowicach bywa tylko gościem. Na stałe mieszka we Florencji, biegle mówi po włosku i angielsku. - Ale i tak Rafał nie wyobraża sobie życia poza Polską. Gdzie nam będzie lepiej, jak nie u nas w górach - śmieje się narzeczona Magda.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail