Krótko przed odjazdem całego zespołu na czwartkowy trening, reprezentant Francji postanowił wcielić się w rolę kierowcy autobusu. Ruszył wraz z kolegami z drużyny i rozpoczął się dramat.
Ribery pewnie nigdy nie prowadził tak dużego pojazdu, dlatego trudno dziwić się, że podczas rundki wokół hotelu powalił dwa znaki drogowe.
Francuz ma pecha do pojazdów wszelkiego typu. W dzieciństwie miał paskudny wypadek samochodowy - stąd jego wielka blizna na twarzy.