Auto Kubicy stanęło trzy kilometry przed metą przedostatniego piątkowego odcinka specjalnego, przez co Polak stracił prowadzenie w rajdzie i szanse na zwycięstwo w klasyfikacji łącznej. Zdaniem mechaników uszkodzona została pompa paliwowa, ale dokładnej przyczyny problemów z samochodem nie udało się wykryć.
- Zaczęło brakować paliwa, jednak nie było żadnego wycieku. W sobotę postanowiliśmy nie jechać, ponieważ po pierwsze, auto wróciło bardzo późno do Ajaccio, a po drugie, nie do końca wiedzieliśmy, gdzie leży problem. Jeśli nie byłaby to pompa, to sytuacja mogła się znacznie skomplikować. Było bardzo mało czasu. Nie było sensu robić wszystkiego na ostatnią chwilę, skoro i tak nie wiedzieliśmy, czy problem zostanie rozwiązany - wyjaśnił cytowany przez serwis sport.pl Kubica.