Ścigać koksiary. Wszelkiego rodzaju

2010-03-19 11:45

Kornelia Marek koksowała się. To już pewne jak amen w pacierzu. Nie wiadomo tylko, kto jej podał EPO. Głównym podejrzanym jest ukraiński lekarz kadry Witalij Trypolski, który na 4-6 dni przed startem w Vancouver robił narciarce zastrzyki. Marek utrzymuje, że była przekonana, że to witaminy.

Trypolski zapewniał, że to była "dozwolona regeneracja zawodniczki". Wierzyć mu czy nie? Raczej nie. Dziwna jest w tej sprawie rola trenera kadry Wiesława Cempy, który rzekomo nic nie wiedział o zastrzykach z EPO. Wierzyć mu czy nie? Raczej nie.

Doping trzeba bezwzględnie ścigać. I ten nielegalny (Marek) i ten legalny (Bjoergen). Gdy patrzyłem wczoraj, jak męczył się w Indian Wells Novak Djoković, jak z trudem łapał powietrze na korcie w pustynnym upale, to wierzyłem, że ma astmę. Gdy patrzyłem na Bjoergen, jak poddana morderczemu wysiłkowi oddychała się jakby była na spacerku, to astmy wymagającej najsilniejszych sterydów (podobnych w działaniu do tych, które dostała Marek) nie widziałem.

Najnowsze