Jedynymi z ostatnich miejsc, które zostały objęte "odmrażaniem gospodarki" były miejsca takie jak siłownie, czy kluby fitness. Stało się tak ponieważ wielu ekspertów twierdzi, że akurat tam koronawirus może rozprzestrzeniać się zdecydowanie szybciej. Zwłaszcza gdy nagle wszyscy zaczną odwiedzać siłownie. Było to sporym utrudnieniem dla takich osób jak Justyna Zięcina.
Kobieta jest wicemistrzynią Polski i świata w bikini fitness. I jak wskazuje sama nazwa, jej praca polega przede wszystkim na utrzymaniu swojej sylwetki w idealnym stanie. A do tego niezbędna jest właśnie siłownia. Zięcina opublikowała na Facebooku post, który potwierdza to twierdzenie. - Mój powrót na siłownie nie był taki, jakbym sobie życzyła. Po pierwsze ciężko mi się tam teraz odnaleźć. Po drugie - jestem zażenowana sama sobą, ciężary niewyobrażalnie poszły w dół - czytamy na Facebooku utytułowanej zawodniczki.
Rzuciła wyścigi samochodowe i została GWIAZDĄ PORNO! Na SEKSIE zarabia fortunę! ZDJĘCIA
Z tekstu umieszczonego przez Zięcine wynika również, że ostatnie tygodnie nie były łatwe dla jej sąsiadów. - Spadek formy wypracowanej latami, mieszkanie do remontu, kasy ni ma, relacje z sąsiadami napięte za tłuczenie się i sapanie od 6 rano - napisała. Kobieta chce szukać pomocy w... tarczy antykryzysowej. - Może znajdzie się jakieś rozwiązanie tarczy antykryzysowej, dla takich jak ja? Chociaż na wódkę dla sąsiadów, plis - zaapelowała z przymrużeniem oka wielokrotna medalistka.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj