Biegaczka, wokół której rozpętała się wówczas burza (została poddana badaniom płci i zawieszona na kilkanaście miesięcy), uległa w niedzielnym finale Rosjance Marii Sawinowej, która finiszowała z czasem 1.55,87. Semenya dobiegła na metę ze swoim najlepszym rezultatem w tym roku - 1.56,35.
- Jestem zaskoczona i bardzo szczęśliwa ze srebra, to dla mnie wspaniały prezent. Podobało mi się tu nawet bardziej niż dwa lata temu - skomentowała Semenya występ w Korei.