Przy wspaniałej dyspozycji biegowej karabin nie przeszkadza naszemu reprezentantowi. Przynajmniej w biegu. Na strzelnicy bywa różnie. W sobotnim sprincie na 10 km w Oestersund Polak chybił raz na 10 strzałów i był na mecie za Norwegiem Emilem Hegle Svendsenem. W niedzielnym biegu pościgowym na 12,5 km nie trafił 3 razy na 20 prób. Tyle samo "pudeł" zaliczyli jednak słynny Ole-Einar Bjoerndalen oraz Svendsen i obaj musieli ustąpić pola Sikorze.
Nasz olimpijski medalista startował do niedzielnego pościgu ze stratą 13 s do Svendsena. Po pierwszym strzelaniu był nadal drugi, po dwóch pudłach w drugim - dopiero szósty. W trzeciej serii nie chybił i wyszedł na prowadzenie. Nie oddał go do samej mety, pomimo jednego niecelnego strzału w ostatniej serii.
- Jestem naprawdę szczęśliwy! Wreszcie przełamałem niemoc w Oestersund. Jak dotąd ta miejscowość nie kojarzyła mi się przyjemnie. W czasie biegu nawet na moment nie straciłem wiary, że mogę stanąć na podium, ale po drugim strzelaniu nie sądziłem, że będzie to najwyższy stopień - triumfował Sikora.
Ukraiński trener Roman Bondaruk cieszył się, ale w euforię nie popadł:
- Nie jestem w siódmym niebie, bo na to jeszcze za wcześnie - powiedział "Super Expressowi". - Ale i ja, i cała ekipa jesteśmy zadowoleni z takiego początku. A to, że w jednym starcie pudłują wiele razy, a potem strzelają celnie, to cecha biatlonu. Sądzę, że pomału wszyscy dojdą do swojego normalnego poziomu.
Skąd taka świetna forma biegowa Sikory? Trener Bondaruk tłumaczy:
- W poprzednich latach dochodził do niej dopiero pod końec sezonu. Dlatego teraz mniej było treningów łączących bieg ze strzelaniem, a więcej ćwiczenia samego biegu, szybkości i wytrzymałości.
Zwycięstwa Tomasza Sikory w Pucharze Świata
16.02.1995 (MŚ w Anterselvie) - bieg ind. 20 km
19.03.2006 (Kontiolahti - 15 km start wspólny
5.01.2008 (Oberhof) - sprint 10 km
9.03.2008 (Chanty-Mansijsk) - 15 km start wspólny
7.12.2008 (Oestersund) - pościg 12,5 km
