Pierwszą bramkę strzelił w 64. minucie Mario Balotelli. Czarnoskóry reprezentant włoskiej kadry U-21, który ma ghanijskie korzenie, z trybun usłyszał okrzyk "Czarny Włoch nie istnieje".
W obronę wziął go prezydent klubu Massimo Moratti.
- Gdybym był na stadionie, z całą pewnością opuściłbym miejsce na trybunach, wszedł na boisko i ściągnął moją drużynę. Śpiewali te rzeczy tacy dumni i zadowoleni z siebie. To straszne - powiedział prezydent Interu.
Natomiast prezydent Juventusu, Giovanni Cobolli Gigli przeprosił w niedzielę za całe zajście.