ważny apel
Jan Tomaszewski bez ogródek w sprawie Agaty Wróbel. Ważny apel legendy polskiego sportu
Short track
Historyczny wynik biało-czerwonych podczas mistrzostw Europy w short tracku. Trzy medale w Dreźnie!
Wybory 2025
Pierwszy komentarz Krzysztofa Stanowskiego po ogłoszeniu startu w wyborach prezydenckich! Króciutko
Szokujące zachowanie sportowca
Dostał karę za doping, a w trakcie jej odbywania... zamawiał nowy koks. Surowy werdykt sądu
Olimpijki życie po karierze
Agata Wróbel znów przemówiła. Poprosiła o wsparcie, padło też słowo „szpital”
- Zachowania Patryka stawały się coraz bardziej prowokacyjne. Po samym przylocie czekał nas sprawdzian na londyńskim stadionie rozgrzewkowym, gdzie pokazałem się z dobrej strony, bo zająłem drugie miejsce a mój młodszy kolega był ostatni. Gdy byliśmy już w wiosce olimpijskiej sytuacja się zaostrzała, było więcej nerwów i niewiadomych. Nie dość, że trzeba było poradzić sobie ze startem, również musieliśmy podołać atmosferze jaka panowała w ekipie. Była już noc, stałem w pokoju, gdy Patryk wszedł do łazienki, która należała do mojego pokoju. Dlatego zwróciłem mu uwagę na to, że w zasadzie mógłby się zapytać, czy może skorzystać z mojej łazienki. Patryk odpowiedział coś czego nie zrozumiałem więc stanowczo poprosiłem by powtórzył. Wtedy dużo wyższy ode mnie Patryk stanął naprzeciw mnie, pochylił się i oparł swoje czoło o moje i cóż... doszło do szarpaniny i po dosłownie kilku sekundach opuścił mój pokój. Z tego co przeczytałem w mediach to powinien leżeć w szpitalu.
- Jeszcze raz podkreślam, że żałuję całego zdarzenia. To ja powinienem zapanować nad nerwami. Nasze zachowanie nie było właściwe. Jest mi również ogromnie przykro, że koledzy ze sztafety nie pomogli nam w rozwiązaniu konfliktu. Myślę, że mógłbym być wsparciem dla zespołu, gdyby trener zdecydował o moim występie.
Przeczytaj również: Londyn 2012. Bójka polskich czterystometrowców - konflikt w sztafecie zadecydował o porażce?