Curling Team Łódź

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP Curling Team Łódź

Skandaliczne warunki podczas mistrzostw Polski. "Zamarzniemy na tym śmietniku" [ZDJĘCIA]

2018-03-06 7:53

Mistrzostwa Polski w curlingu zakończyły się zwycięstwem pań z Curling Team Łódź. Zespół ten wygrał nie tylko z AZS Gliwice Petardy w finale, lecz także skandalicznymi warunkami, w jakich toczyła się rywalizacja. W hali FSO w Warszawie było brudno i zimno. "Nie wiemy co ze sobą zrobić na tym śmietniku, zamarzniemy" - skarżyły się triumfatorki.

W miniony weekend była szansa, by popularyzować curling i zarażać sympatią do tej dyscypliny sportu. W końcu podczas mistrzostw Polski występowały najlepsze zawodniczki w kraju. Problem w tym, że na miejsce sportowego święta wybrano halę FSO w Warszawie. Gorzej chyba trafić się nie dało, o czym pisały zwyciężczynie imprezy z Curling Team Łódź (w finale pokonały AZS Gliwice Petardy 5:3). "Pozdrawiamy z mistrzostw Polski. Pioruńsko zimno, obleśnie, warunki lodowe fatalne i jest godzinna obsuwa. Nie wiemy co ze sobą zrobić na tym śmietniku, zamarzniemy" - napisały na Twitterze mistrzynie.

W poniedziałek o sprawie zrobiło się jeszcze głośniej. Wszystko przez nagranie, które łodzianki udostępniły na portalu społecznościowym. "Zapraszamy na wycieczkę po obiekcie, na którym zdobyłyśmy wczoraj mistrzostwo Polski. Na utrzymanie tego śmietnika szły dotacje dla Polskiego Związku Curlingu z ministerstwa sportu, wisi tam baner ministerstwa. Albo może kasa szła na szkolenie drużyny, która w meczu z nami nie umiała ugrać nawet punktu" - czytamy w opisie.

- Zawody były rozegrane na lodowisku curlingowym, które spełniało wszystkie wymagania. Warto dodać, że obiekt ten jest również udaną próbą rewitalizacji starych poprzemysłowych obiektów, których jest pełno w Polsce. W tym samym obiekcie, tuż obok nas znajduje się profesjonalna strzelnica. Jedna z najdłuższych w Polsce, na których trenują m.in. myśliwi - powiedział portalowi sport.pl Andrzej Janowski, dyrektor sportowy Polskiego Związku Curlingu.

- Przyznaję, może warunki nie były idealne. W naszej hali nie ma miejsca na widowni, ale lód był dobrze przygotowany do gry na najwyższym poziomie. Ta zmasowana krytyka to element wielomiesięcznej kampanii hejtu, mającej na celu przechwycenie wszystkich środków publicznych na obiekt curlingowy, który powstaje w Łodzi. Ma kosztować 8 mln zł. I może na tym zakończmy. Wkrótce wydamy oświadczenie w tej sprawie - dodał działacz na ponowne pytanie o brak ogrzewania w warszawskim obiekcie.

- Mistrzostwa w curlingu można było rozegrać praktycznie wszędzie, niemal na każdym lodowisku do łyżwiarstwa figurowego. Ale przede wszystkim tam, gdzie jest szatnia, można się przebrać i skorzystać z toalety. W hali w Warszawie przy Jagiellońskiej zastaliśmy bród, smród, kurz, który nie pozwalał na niczym usiąść. Człowiek brzydził się dotknąć czegokolwiek. Przykra sprawa. Smutne tło dosyć dobrych zawodów, które stały niezłym poziomie - powiedziała Marta Szeliga-Frynia ze zwycięskiej ekipy dla sport.pl.

Smutna prawda o polskim curlingu wypływa z ust zawodniczki. Okazało się, że imprezę zorganizował miejscowy klub, a nie PZC. - Polski curling jest w coraz gorszym stanie. Zarządzany jest fatalnie. Związek zmierza do upadłości. Niedawno Marek Jóźwik, były komentator zrezygnował z funkcji prezesa. Póki nie zmieni się władza i podejście, będzie tylko gorzej - zapowiedziała.

Sprawdź też: Strongman dostał silnego KRWOTOKU z nosa! Dźwigał ogromną sztangę! [DRASTYCZNE WIDEO]

Najnowsze