Koszulki Wasyla
Dzięki koszmarnemu złamaniu nogi Marcin Wasilewski (29 l.) ... zyskał na popularności w Brukseli i całej Belgii. W klubowym sklepie Anderlechtu zauważono prawdziwy run na koszulki z numerem 27 i napisem WASYL. Zamawiają je kibice belgijscy, ale także holenderscy, francuscy i niemieccy. Polscy najrzadziej, bo koszulka (60 euro) jest dość droga.
Źródło: L'Echo
Najdroższy jest Mourinho
Jose Mourinho (46 l.) jest najlepiej zarabiającym człowiekiem w Serie A. Inter płaci mu rocznie 11 mln euro, więcej niż sprowadzonemu niedawno do Włoch Samuelowi Eto'o. Na tym nie koniec trenerskich wydatków mediolańczyków. Żeby zatrudnić Mourinho klub musiał wcześniej zdjąć z jego stołka Roberto Manciniego, któremu jednak nadal płaci 6 mln euro rocznie.
Źródło: La Gazetta dello Sport
Skomplikowana kontuzja
Dr Robert Śmigielski prześwietlił nogę Anity Włodarczyk (24 l.) tomografem i doszedł do wniosku, że jej skręcenie kostki to wcale nie drobiazg, a solidna kontuzja. Mistrzyni z Berlina zerwała więzadło strzałkowo-skokowe przednie, uszkodziła węzeł trójgraniasty i wgniotła sobie przyśrodkową część chrząstki stawowej. W fachowym języku medycyny nawet katar brzmi jak ciężka choroba, ale Anita musi pauzować do końca roku.
Źródło: PS
Ognisty doping dla Kliczki
Witalij Kliczko (33 l.) podarował strażakom kalifornijskim 100 biletów na swój mecz 26 września z Chrisem Arreoli (28 l.), który odbędzie się w Los Angeles. Podobno z wdzięczności za ochronę jego posiadłości przed szalejącymi w Kalifornii pożarami. A przy okazji ma pewność, że będzie ogniście dopingowany w ringu.
Źródło: LA Times
Wojna brazylijsko-argentyńska
Przed sobotnim meczem eliminacyjnym MŚ Brazylii z Argentyną w mediach obu krajów trwa prawdziwa wojna. Prowokująco wypowiadają się przede wszystkim Argentyńczycy, którzy w grupie zajmują dopiero 4. miejsce z 22 pkt. i mają ich o 5 mniej od „canarinhos”. Przy tej okazji do świadomości Argentyńczyków stopniowo dociera, że wprawdzie Diego Maradona (48 l.) to ich narodowa świętość, ale selekcjonerem to on jest raczej marnym. Wystarczy przypomnieć kompromitujące 1:6 z Boliwią. Brazylijczyk Robinho odpowiada: - Nie damy się sprowokować i wygramy.
Źródła: O Globo, Diario Hoy