Życie w internecie często zatacza koło. Dziennikarskie przepychanki w mediach społecznościowych to nic nowego. Kolejny raz w sieci zagotowało się między kilkoma osobami. Bartosz Węglarczyk opublikował na Twitterze artykuł z portalu "Wirtualne Media" o współpracy dziennikarzy z firmami bukmacherskimi. - Dziennikarz nie może być słupem reklamowym, a słup reklamowy nie może być dziennikarzem. Kropka. Jest dla mnie szokujące, że ktoś próbuje się z tego tłumaczyć. Dziękuję, Mirek Żukowski, że pokazywanie standardów - napisał na Twitterze. Momentalnie odpowiedział mu Mateusz Borek. - W Polsce blisko 100 dziennikarzy współpracuje z bukami. Uderza się cały czas w tych samych 4-5. Ale jakoś nie widziałem by ktoś napisał o naszych stałych akcjach charytatywnych; których jakoś inni nie robią w tych większych i „lepszych” mediach. Pozdrawiam - stwierdził jeden z założycieli "Kanału Sportowego".
Mateusz Borek szczerze o porażce siatkarzy. Dziennikarz nie ukrywał żalu
Stanowski odpowiedział Węglarczykowi. Burza na Twitterze
Swoje trzy grosze do całej sprawy dodał także inny dziennikarz "Kanału Sportowego" i założyciel Weszlo.com, Krzysztof Stanowski. Ten zarzucił Węglarczykowi hipokryzję. Przypomniał sytuację z 2017 roku, gdy dziennikarz Onetu prowadził jedną z imprez komercyjnych i to jemu zarzucano udział w reklamie. - Dość, wystarczy już zajmowania się dziennikarzy dziennikarzami - mówił. Stanowski użył tych słów przeciwko Węglarczykowi.
- Chociaż to akurat ładne. W zasadzie: parsknąłem. "Wystarczy, dość już zajmowania się dziennikarzy dziennikarzami" To jest właśnie hipokryzja tych ludzi. Bartosz Węglarczyk przed Państwem - napisał. Użytkownicy Twittera znowu podzielili się na dwa obozy, dyskutując między sobą o etyczności reklamowania bukmacherów przez dziennikarzy. Zdania były podzielone. -