W meczu drużyn młodzieżowych Sport Recife i Vasco da Gama na stadionie w Belo Horizonte sędzia przerwał grę. Trwała dyskusja na faulem, kiedy w grupę zawodników wpadł w szarży godnej karateki bramkarz Gustavo. Proszę popatrzeć:
Atak był godny szaleńca. Gdyby Gustavo trafił Eliveltona w potylicę, na boisku mógł być trup. Uderzył jednak w kark zawodnika Vasco da Gama. Elivelton z uszkodzonymi kręgami szyjnymi opuścił boisko w karetce. Bramkarz-bandyta został zdyskwalifikowany, podobno dożywotnio.