Firma Deloitte przygotowała audyt FIFA obejmujący okres 2005-2015. Wówczas sternikiem organizacji był Sepp Blatter. Szwajcarski ekonomista pięć lat temu opuścił dotychczasowe miejsce pracy po tym, jak szefował mu od 1998 roku. Złożył swój mandat w związku z aferą korupcyjną, co i tak nie uratowało go później od otrzymania ośmioletniego zawieszenia. Jego funkcję przejął Gianni Infantino, zaś w FIFA rozpoczęto wielkie sprzątanie, przy którym zaczęły też wysypywać się trupy z szafy.
Francuski dziennik "Le Monde" na podstawie wspomnianego audytu donosi, że w FIFA pieniądze wydawano bardzo lekką ręką i nie przywiązywano dużej wagi do tego, aby wszystko księgować i i monitorować wydatki we właściwy sposób. Na ponad 300 tysięcy dolarów miała opiewać polisa na życie otrzymana przez Blattera od FIFA. Co więcej, w dokumentach nie zarejestrowano takich rzeczy jak wynajęcie luksusowego apartamentu w Rio de Janeiro czy zakup kosztującego 31 tysięcy dolarów prezenetu w jednym z butików.
W raporcie pojawiają się nazwiska różnych wysoko postawionych działaczy FIFA - Jerome Valcke czy Issa Hayatou. Wszyscy w różni sposób mieli wyprowadzać pieniądze z organizacji nie rejestrując tego później czarno na białym. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach będziemy poznawać kolejne skandale i afery związane z okresem urzędowania w FIFA przez Blattera. Nie bez powodu Szwajcar został zmuszony do zakończenia swojej pracy przedwcześnie...