- To ja mam już tyle lat? - pyta ze śmiechem nasz najlepszy biatlonista. - O nie, nie czuję się jeszcze 35-latkiem. Czuję się o wiele młodziej. Nawet na starcie biegu nie myślę o tym, że jestem wiekowy, starszy od rywali. Może to właśnie sport mnie odmładza.
Jego czwartkowy występ na dystansie 20 km w Hochfilzen nie był udany (20. lokata) z powodu aż czterech chybień na strzelnicy. Ale forma biegowa jest znów znakomita.- Najpiękniejszym prezentem na te urodziny byłoby utrzymanie takiej formy - twierdzi Sikora. - Bo na początku sezonu nigdy nie miałem takiej dyspozycji w biegu. A jeżeli chodzi o strzelanie, to jako młody zawodnik robiłem to o wiele lepiej. Nie ciążyła na mnie taka presja psychiczna - tłumaczy jubilat.