Tomasz Majewski

i

Autor: archiwum se.pl

Tomasz Majewski: Chcę wreszcie zaliczyć "oczko"

2013-07-12 6:00

To nie tak miało być. Dwukrotny mistrz olimpijski Tomasz Majewski (32 l.) zajmuje w tym sezonie dopiero 15. lokatę na liście światowej. Jego najlepszy wynik - 20,89 m - odbiega o ponad metr od rekordu kraju i 1,39 m od najlepszego wyniku na świecie w br., należącego do Ryana Whitinga z USA.

- Najpierw było dramatycznie źle, potem ciut lepiej, a potem znów słabo - opisał kulomiot dwa miesiące swoich tegorocznych startów. - Technika pchania daleko odbiega od tego, czego bym chciał. Szwankuje głównie doślizg do półobrotu w kole, a za nim idą kolejne błędy. Od miesiąca potrafię już "uderzyć" ramieniem, ale popełniam masę innych błędów. Pewnie wynika to z tego, że po operacji łokcia miałem mniej treningów.

Ale Majewski, chłopisko ponaddwumetrowe, nie byłby sobą, gdyby się zniechęcił.

- Na los się nie złoszczę, choć na siebie zły jestem często. Pracujemy teraz z trenerem Henrykiem Olszewskim w Spale i wałkujemy technikę, żebym w drugiej połowie sezonu często pokonywał barierę 21 metrów - wyraził nadzieję na przyszłość. - Sił dodaje mi... słaby poziom tej konkurencji w tym roku. Poza Amerykanami Whitingiem i Hoffą rywale pchają średnio. Za tydzień wystartuję w mistrzostwach Polski, a sprawdzian formy będzie dopiero na przełomie lipca i sierpnia.

Przeczytaj koniecznie: Zbigniew Boniek zaprzecza: Nie ma żadnego konfliktu z Koseckim

Mistrz celuje na razie w 21 metrów, liczbę równą "oczku" w popularnej grze karcianej.

- Czasami grywałem w black- jacka i zdarzało się, że wypadło mi "oczko" - wyznał. - Ale to w pchnięciu kulą zaliczyłem aż 62 starty z wynikiem 21 metrów i więcej. I do tego chciałbym powrócić. A czy jestem w stanie dojść do 21,5 metra? Na razie to jeszcze zagadka. Musiałbym dobrze przepracować obecny miesiąc treningów i dobrze pchać podczas zawodów.

Do mistrzostw świata w Moskwie (10-18.08) pozostało jeszcze sporo czasu. Eliminacje i finał konkursu kuli wyznaczono na 15 i 16 sierpnia. Mistrz olimpijski nie broni w tej imprezie żadnej pozycji - dwa lata temu w Daegu był dziewiąty.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze