Wyjątkowo smutne informacje dotarły do Polski. W wieku 35 lat zmarł były zawodnik hiszpańskich klubów San Pedro de Humanes i Alcorcon - Pablo Sanchez-Cabezudo. Zawodnik tydzień temu zniknął, gdy wyjechał motocyklem ze swojego domu. Od tego czasu nie nawiązywał kontaktu z rodziną, a poszukiwaniami mężczyzny zajeły się służby. Ostatecznie jednak, ciasto mężczyzny zostało znalezione, a prokuratura bada przyczynę śmierci.
Nie żyje hiszpański piłkarz. Od tygodnia był zaginiony, miał tylko 35 lat
O odnalezieniu ciała poinformowała hiszpańska policja, gdyż piłkarz był także policjantem. Funkcjonariusze pożegnali swojego zaginionego kolegę w poruszających słowach.
- Nasz zaginiony kolega z komisariatu Parla został niestety odnaleziony martwy. Składamy najszczersze kondolencje całej rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom. Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam rozpowszechnić informację o jego zaginięciu. Spoczywaj w pokoju Pablo - napisała Hiszpańska Konfederacja Policji (CEP) w serwisie X.
Jak na razie nie wiadomo, co się stało z piłkarzem i policjantem. Służby nie wykluczają żadnego scenariusza.
- Pablo prowadził normalne życie. Miał pracę i dobrze dogadywał się z rodziną oraz współpracownikami. Nie miał problemów psychicznych, ani nie przechodził żadnego leczenia - powiedział prezes SOS Desaparecidos, cytowany przez eldesmarque.com.