Najbardziej Chińczyków dotknęła akcja brytyjskich studentów, którzy na masztach oświetleniowych pod Ptasim Gniazdem wywiesili napisy: "One world, one dream, free Tibet". Wisiały dobrą godzinę nim zostały zdjęte. Transparenty "Free Tibet" spłynęły także z Chińskiego Muru, którym podąża w kierunku Pekinu znicz z olimpijskim ogniem. W tym wypadku reakcja mundurowych była błyskawiczna, napisy zniknęły po dwóch minutach.
Najbardziej osobliwym protestem jak dotąd zasłynęła jednak amerykańska pływaczka Amanda Beard. Jest ona aktywistą ochrony zwierząt i zwalcza noszenie futer. Amanda wywiesiła w Pekinie plakat z wizerunkiem własnej, zgrabnej osoby w stroju Ewy. Napis na plakacie brzmiał: in your own skin (w twojej własnej skórze). Że niby we własnej czujemy się najlepiej.
Chińscy strażnicy plakat usunęli, ale przedtem obejrzeli to okropieństwo uważnie.