"Super Express" dowiedział się, co Lozano przekazał podopiecznym podczas piątkowego, zamkniętego dla mediów, treningu taktycznego, poświęconego spotkaniu z Niemcami (niedziela, godz. 16 czasu polskiego).
Argentyński szkoleniowiec wskazał dwa największe atuty rywali - atak i zagrywkę. Słabszą stroną Niemców jest za to odbiór. Dlatego biało-czerwoni mają zaryzykować, Lozano nakazał im nękać rywali bardzo silnymi serwami.
- To najlepsza metoda na odrzucenie ich od siatki i utrudnienie ich ataków - tłumaczył Lozano.
Z kolei odpowiedzią na dobrą zagrywkę Niemców ma być, rzecz jasna, doskonały odbiór, a w tym elemencie biało-czerwoni zrobili podobno w ostatnim czasie duże postępy. Lozano opracował też kilka wariantów taktycznych bloku.
- Czuję, jak drużyna odzyskuje entuzjazm, odradza się po niepowodzeniu w finale Ligi Światowej w Rio - zwierzał się Argentyńczyk podczas konferencji prasowej. - Początkowo chłopcy byli trochę zdołowani krytyką, ale teraz już doszli do siebie - zapewniał.
W przygotowaniach do meczu z Niemcami przeszkodzili... Chińczycy. Do spotkania nasi siatkarze przystąpią bez ostatniego treningu, bo nie dogadali się z organizatorami, którzy najpierw zaproponowali im trening o 15 (czyli zaledwie 7 godz. przed spotkaniem z Niemcami), a potem o... 7 rano. Zirytowany Lozano odwołał więc ostatnie zajęcia.