Pecha po raz pierwszy miał w meczu z Buffalo Sabres. Obrońca rywali machnął tak kijem, że trafił go prosto w usta.
Laperriere wypluł na lód cztery wybite zęby i zakrwawiony zjechał do boksu. Stracił prawie dwa tygodnie, z czego połowę spędził na fotelu u dentysty. Stomatologia i protetyka z Filadelfii stoją na dobrym poziomie, więc Kanadyjczykowi dorobiono protezę siedmiu zębów. Czterech straconych z Buffalo i trzech, których brakowało mu wcześniej.
Przeczytaj koniecznie: Śmierć nadziei hokeja
Ian Laperriere przed każdym meczem zdejmował mostek i zostawiał go w szatni. Na szczęki nakładał ochraniacz. Aż do meczu w Louisianie, gdzie do szatni włamał się nieznany sprawca i bezczelnie "buchnął" hokeiście zęby.
Kanadyjczyk zastanawia się, kto był taki złośliwy. Bo zęby nie są złote i - poza nim - na nikogo nie pasują. Więc o co chodziło złodziejowi?
Hokej: ukradli mu zęby
2010-01-25
16:27
Napastnik hokejowej drużyny Philadelphia Flyers, Ian Laperriere (36 l.) ma podwójnego pecha. Najpierw mu zęby wybili, a potem je ukradli.