– To niewiarygodne, to jak sen! - tak Adam Małysz (33 l.) skomentował kolejny wielki wyczyn w swojej karierze.
Nasz mistrz cieszył się z drugiego miejsca tak, jakby zdobył złoty medal. Doskonale zdawał sobie sprawę, że podjęcie równej walki z dużo młodszym Ammannem było w Whistler po prostu niemożliwe.
- Te dwa srebrne medale traktuję jak złote - skwitował Małysz.
Przeczytaj koniecznie: Adam Małysz: Srebrny medal jak złoty
Nasz skoczek nie ukrywał nawet, że wzruszenie z powodu tak wspaniałego startu było ogromne.
- Oj, łezka kilka razy zakręciła się znowu w oku. Niesłychanie sobie cenię ten wyczyn, bo 8 lat temu byłem jednym z głównych faworytów w Salt Lake City i nie miałem złota, a teraz startowałem z innego miejsca. Tak naprawdę, to niewielu na mnie stawiało tu w Vancouver.