Videoblogi SE: Piotr Koźmiński. Dariusz Szpakowski: Jeszcze się nie wypaliłem

2017-11-07 9:00

Dariusz Szpakowski (66 l.) będzie głównym komentatorem TVP na mundialu w  Rosji i teoretycznie po tej imprezie mógłby przejść na emeryturę. Czy tak się stanie? Dlaczego nie przyjął propozycji występu w reklamie? Kto powinien komentować ostatni mecz jaki zobaczy w życiu? O tym dziś na vlogu.

Piotr Koźmiński VIDEOBLOG: Dariusz Szpakowski wytypował swojego następcę! Kończy karierę?

Dariusz Szpakowski o swoich planach komentatorskich:
Mistrzostwa świata w Rosji będą moim jedenastym mundialem. Czy to światowy rekord? Słyszałem o latynoskim komentatorze, który zaliczył  właśnie 11 mundiali. Nie wiem czy będzie w Rosji. Jeśli nie, to możliwe, że wyrównam rekord. Nie jest to oczywiście najważniejsze, ale z drugiej strony satysfakcja jest, że przez tyle lat utrzymałem się na wysokim poziomie. „Na liczniku” mam nie tylko 10 mundiali, ale i 9 turniejów finałowych ME, 15 igrzysk olimpijskich, a także 25 finałów Ligi Mistrzów i PEMK – jej poprzednika. Pierwszy mecz reprezentacji Polski skomentowałem w radiu w 1976 roku, w Lens przegraliśmy z Francuzami 0:2. Jestem więc z kadrą już ponad 40 lat! I w najbliższym czasie nic się nie zmieni. Z pokładu mógłbym zejść formalnie już teraz, ale nie mam takich planów. Nie czuję się wypalony. Nie wszystko zależy ode mnie, chodzi na przykład o zdrowie, ale dbam o siebie. Nie mam planów odejścia zaraz po Rosji 2018, ale też nie patrzę tak daleko jak Katar 2022. Zobaczymy na ile zdrowie pozwoli. EURO 2020? Nie przesądzając, ale może i tak, może to będzie moment pożegnania. Mam nadzieję, że kadra awansuje i ewentualnie pozwoli mi się pożegnać meczem biało-czerwonych. Najważniejsze, że TVP ma prawa do reprezentacji na najbliższe lata, generalnie będziemy mieli bardzo dużo meczów, więc pracy nie zabraknie. I jeszcze jedno: podoba mi się podejście obecnego kierownictwa sportu w TVP: podchodzą do człowieka z szacunkiem, z szacunkiem do dorobku, który udało się wypracować. Ja nie mówię, że mam nie robić nieważne mecze, ale fajne jest to, że mój  głos kojarzy się z ważnym spotkaniem. Że kiedy ludzie słyszą Szpakowskiego, wiedzą, że dzieje się w piłce coś istotnego.

O tym co jego zdaniem będzie sukcesem kadry w Rosji:
Moim zdaniem sukcesem będzie wyjście z grupy. Ktoś powie zaraz, że jestem minimalistą, ale mistrzostwa świata, które widziałem nauczyły mnie pokory. Również jeśli chodzi o polską kadrę. Absolutnym kluczem jest nie przegranie pierwszego meczu. Nie mówię już o zwycięstwie, ale o tym, żeby nie przegrać. Bo ten kto traci punkty w pierwszym spotkaniu stawia się pod ścianą. Drugi mecz gra już z nożem na gardle. Pamiętajmy, że w historii naszych występów na mistrzostwach świata tylko raz Polacy wygrali pierwszy mecz, na mundialu w RFN i pięknie nas to poniosło. W 1978 zaczęliśmy od remisu, to samo w 1982 i 1986. A w XXI wieku dwa razy przegrywaliśmy na inaugurację i za każdym razem odpadaliśmy w grupie. Dlatego tak bardzo trzeba być czujnym. Nie chcę pompować balonika, mówić, że jedziemy po medal, bo zbyt dużo już widziałem. Ale oczywiście życzę tym chłopakom, żeby zaszli jak najdalej. Bo wydaje mi się, że mimo tego, iż w EURO 2016 doszliśmy do ćwierćfinału, to jednak niedosyt pozostał. I w nas, i w piłkarzach. Tym bardziej, że dla niektórych graczy naszej kadry to może być ostatni mundial. Bo wieku nie oszukają.

O mądrości i kłopotach Adama Nawałki:
Nawałka to mądry człowiek, wierzę, że dobrze przygotuje zespół, bo to potrafi. Mądre jest też to, że nie izoluje piłkarzy, nie separuje ich w trakcie turnieju od dziewczyn czy małżonek. No bo  kto lepiej upilnuje gracza niż jego własna dziewczyna czy żona? (śmiech). O przygotowanie graczy się nie martwię, bo, jak mówię, Nawałka jest fachowcem, ale mamy trochę krótką kołdrę. Bo wyjmijmy z tego zespołu Lewandowskiego i kto nam zostaje w ataku? Nie ma nikogo kto byłby w stanie choć  w 50% zapewnić tę lukę. No bo wiadomo – Milik kontuzjowany, Wilczek i Stępiński to jednak nie to, a Teodorczyk „odleciał” w nieznanym kierunku – mówię o tym, że uleciała mu forma z poprzedniego sezonu. Dlatego losowanie losowaniem, ale ważne będzie w jakim składzie tam pojedziemy. Oby obyło się bez kontuzji, oby Lewy nie był „zajechany”.

O tym jak  mógł stracić głos:
To było przy okazji operacji kręgosłupa. Przed zabiegiem lekarz zapytał mnie z troską: Panie Darku, a co z głosem? Pytam: jak to co z głosem?! A doktor na to, że będą się przebijać do kręgosłupa i niestety istnieje zagrożenie przebicia nerwu krtani, a to oznacza utratę głosu. Pomyślałem: Boże, ja bez głosu?! Przecież to moje narzędzie pracy. Doktor obiecał, że zrobi wszystko co w jego mocy, aby nie uszkodzić nerwu i na szczęście udało mu się. Za co jestem niesłychanie wdzięczny.

O tym czy dostawał jakieś dziwne propozycje reklamowe:
Zgłosiła się firma produkująca ciasteczka i desery. Chcieli, abym opowiedział w reklamie jak się robi te ciasteczka… Ale z impresariatem TVP odrzuciliśmy to. Nie będę się wygłupiał. Skoro komentujesz mecze pierwszej reprezentacji, to powinieneś prezentować poziom pierwszej reprezentacji. Dlatego nie zgodziłbym się tym bardziej na reklamę alkoholu czy piwa. Oczywiście, inne firmy związane ze sportem czy sponsorujące sport wchodzą w grę.

O młodszych komentatorach:
Oczywiście nie ma wzoru na idealny komentarz, ale czasem się zastanawiam... Młodzi ludzie komentują mecz jakiejś ligi, nawet nie jest to mecz o mistrzostwo kraju. I cały ten mecz robią na maksymalnym „powerze”, na maksimum swojego głosu. I tak sobie wtedy myślę: no dobrze, tylko w takim razie jak taki komentator skomentowałby finał mistrzostw świata? Generalnie czasy się bardzo zmieniły. Kiedyś to była inna szkoła komentarzu. Pamiętam jak zaczynałem  w radiu, nauka od mistrzów, później telewizja. Dziś czegoś takiego praktycznie już nie ma, jest tyle meczów, tyle kanałów, że wielu zaczyna bez większego przygotowania…

O tym kto powinien komentować ostatni mecz jaki zobaczy w życiu:
Wybieram Mateusza Borka. Pracujemy w konkurencyjnych stacjach, ale mamy przyjacielskie relacje. Mati pięknie dojrzał. „Urósł” razem z polską reprezentacją i świetnie udźwignął ciężar jej komentowania.

Zobacz: Nowe ustawienie reprezentacji Polski? Adam Nawałka potwierdził

Przeczytaj: Jerzy Dudek: Artur Boruc był smutny tylko wtedy, gdy musiał wcześnie wstać

Sprawdź: Zaskakująca decyzja PZPN. Kadra nie zagra na PGE Narodowym w prestiżowych rozgrywkach

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze