Do tej pory wydawało nam się, że narody obdarzone największą wyobraźnią to Chińczycy i Rosjanie. Przynajmniej w kwestii wymyślania najdziwniejszych dyscyplin sportowych na świecie. Ale teraz do tego grona z impetem weszli Norwegowie, którzy chyba dostrzegli pewien rażący problem, z jakim zmaga się część piłkarzy - szczególnie tych grających w niższych ligach.
Czy kiedykolwiek przyszliście na poranny mecz prosto z imprezy lub na kacu, a trener i koledzy z zespołu mieli do was o to pretensje? Czy czuliście się najgorsi na boisku, bo trzeźwi przeciwnicy ogrywali was jak pachołki? Koniec z tym! Od teraz możecie grać... w pijaną piłkę nożną.
Norwegowie postanowili wyrównać szanse pomiędzy wszystkimi zawodnikami, a warunkiem udziału w meczu jest promil krwi w alkoholu. Wtedy możecie być pewni, że nie tylko wy widzicie w bramce cztery słupki i dwóch bramkarzy. Jakie są przepisy? Otóż każdy zdobywca bramki musi dmuchnąć w alkomat, a jeżeli nie ma minimum promila gol nie zostaje uznany. Ponadto w przypadku, gdy zawodnicy są zbyt trzeźwi, to gra zostaje przerwana w celu uzupełnienia płynów. Wiadomo jakich. I z ważniejszych zasad to w sumie tyle. Przy tym trzeba przyznać, że taki mecz to gwarancja śmiechu nie tylko dla samych uczestników, ale też dla widzów. Zresztą przekonajcie się sami oglądając poniższe wideo!