Kipią, bo każdy taki termin oznacza o b o w i ą z e k zwalniania zawodników powołanych do kadry. Do tej pory reprezentacje miały 12 takich terminów, teraz miałyby 17. - Po im tyle? - złości się ECA czyli federacja klubów europejskich.
FIFA argumentuje, że chodzi o stworzenie drużynom narodowym lepszych warunków do przygotowania się do wielkich imprez w rodzaju MŚ lub ME, które są motorem napędzającym zainteresowanie futbolem. Kluby, zwłaszcza te najbogatsze, łatwo jednak nie odpuszczą. Szykuje się prawna i medialna batalia, która może potrwać parę miesięcy.