Pudzian vs. Amerykanin Esch - walka na KSW 14: Wielki powrót Pudziana

2010-09-20 7:30

Po majowej porażce z Timem Sylvią wielu w niego zwątpiło. Mariusz Pudzianowski (33 l.) wziął się wtedy do ciężkiej pracy i w sobotę podczas gali KSW w Łodzi wrócił na ring w wielkim stylu! Polski siłacz potrzebował 75 sekund, by pokonać amerykańską legendę sportów walki - Erica "Butterbeana" Eascha (44 l.).

Ważący ponad 200 kg "Butterbean" wygląda na niezdarnego grubasa, ale potrafi potężnie uderzyć.

- W prawym ręku ma młot, dlatego będę się bał jego ciosów jak ognia - zapowiadał "Pudzian", zdradzając nam swój plan na tę walkę. - Schodzić z linii ciosów i w odpowiednim momencie go obalić. W parterze będzie bezradny jak żółw - mówił.

Przeczytaj koniecznie: Wszystko o KSW

Mariusz w 100 procentach zrealizował swój plan. Na początku Esch trafił co prawda dwa razy Polaka w twarz, ale nie były to mocne ciosy. Pudzianowski umiejętnie utrzymywał dystans, wyprowadzając pojedyncze uderzenia i kopnięcia.

Wreszcie, po 30 sekundach, przystąpił do ataku.
Najpierw zamarkował cios, aby po chwili złapać zaskoczonego Escha za nogę i powalić na matę. Jeszcze moment i już siedział na wywróconym na plecach rywalu i okładał go pięścią. To "młotkowanie" po głowie trwało 44 sekundy. W końcu bezradny "Butterbean" się poddał.

Patrz też: Widzew ma atak marzeń

W drugiej walce, która elektryzowała wypełnioną po brzegi Atlas Arenę w Łodzi, Przemysław Saleta (42 l.) pokonał Marcina Najmana (31 l.), choć to "El Testosteron" dominował przez niemal cały pojedynek.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze