W finale imprezy rozgrywanej w Londynie Ali Carter zmierzył się ze Stuartem Binghamem. Gra toczyła się o sporą stawkę, bo zwycięzca turnieju miał do zgarnięcia aż 250 tysięcy funtów, czyli blisko milion złotych. Pojedynek toczący się do dziewiętnastu frejmów był niebywale zacięty. Przy wyniku 2:2 do akcji postanowił wkroczyć jeden z kibiców obecnych na sali.
Podczas gdy przy stole był Carter nagle rozległ się dziwny dźwięk. Skojarzenia były jednoznaczne i na myśl przychodziło jedynie porównanie do "puszczania bąków". Sędzia meczu zareagował natychmiast. Przerwał spotkanie, a następnie zaczęło się namierzanie żartownisia. Zachowanie kibica wyprowadziło z równowagi obu zawodników.
Ochronie udało się znaleźć osobę odpowiedzialną za niesmaczny żart. Okazało się, że na salę wniósł poduszkę do pierdzenia. Mężczyzna został wyproszony z trybun i nie mógł dokończyć oglądania finału. Ten padł łupem Binghama, który wygrał 10:8. Tym samym stał się najstarszym snookerzystą w historii, jaki kiedykolwiek wygrał w Mastersie.
Polecany artykuł: