Jeszcze w niedzielę wieczorem gracz z Ameryki Południowej przebywał wraz ze swoją drużyną w Liverpoolu, gdzie pełnił funkcję zmiennika Davida De Gei w ligowym pojedynku z Liverpoolem. "Czerwone Diabły" nie sprawiły sensacji i zgodnie z przewidywaniami poległy na Anfield Road. Choć długo prowadzenie gospodarzy było minimalnie i los spotkania mogła odwrócić pojedyncza akcja, to w samej końcówce miejscowi podwyższyli na 2:0 i pewnie wygrali spotkanie.
Polecany artykuł:
Romero na murawie się nie pojawił, tak jak i ani razu w obecnym sezonie Premier League, ale obecnie z pewnością nie stanowi to dla niego największego problemu. Niespełna 33-letni zawodnik w drodze na trening rozbił bardzo cenne Lamborghini. Jak wyliczają dziennikarze "The Sun", włoski samochód wart jest 170 tysięcy funtów, a więc w przeliczeniu niespełna milion złotych! Na szczęscie choć zdjęcia i filmy z miejsca wypadku wyglądają groźnie, to piłkarzowi nic się nie stało.
Na pierwszy rzut oka auto warte fortunę wydaje się być w stanie wyłącznie do kasacji. Piłkarz na pewno w tym nieszczęściu może jednak odnaleźć duży uśmiech losu - tak strasznie wyglądające zdarzenie mogło się skończyć dużo gorzej niż tylko rozstaniem z samochodem. Najważniejsze, że zawodnik zachował pełne zdrowie.