Gazza korzysta z każdej okazji, by zmylić opiekunów i dorwać się do butelki. 41-letni były piłkarz ma na koncie 57 występów w reprezentacji Anglii. Przeważnie wygrywał, ale w walce z alkoholem przegrywa wszystko, co najważniejsze.
W tym roku juz trzykrotnie był w klinice psychiatrycznej. W kwietniu próbował podciąć sobie żyły i mocno się pokaleczył nożem. Kiedy wyszedł... natychmiast został zatrzymany za awanturę przed knajpą. Zapłacono za niego kaucję, a on naćpał się narkotykami, poprawiając butelką whisky.
W rzadkich momentach trzeźwości Paul jest sympatycznym człowiekiem. Przyznaje, że nie jest w stanie powstrzymać nałogu. Każdy najmniejszy stres pcha go do alkoholu, kompletnie nie panuje nad sobą.
- On był wspaniałym piłkarzem - mówi o nim Regan - Ale to nie znaczy, że jest też wspaniałym ojcem i człowiekiem...