Według najnowszych informacji Marcin Kaczkan odpadł od ściany podczas schodzenia z z Gaszerbrum I. Polski himalaista zdołał dojść do obozu, z którego zostanie sprowadzony do będącej na wysokości ponad 6 tys. metrów bazy.
>>> FILM ze szczytu BROAD PEAK. Zobacz, jak polscy himalaiści zdobywali górę w Karakorum
Od niedzieli nie ma natomiast kontaktu z Arturem Hajzerem. Opiekun wyprawy Krzysztof Wielicki przyznał w rozmowie z TVP Info, że nie może skontaktować się z 51-latkiem, gdyż w jego telefonie rozładowała się bateria.
Przyczyną wypadku himalaistów były prawdopodobnie złe warunki pogodowe. Poszukiwania nie odnalezionego Artura Hajzera wciąż trwają.