O co poszło? O pechowego kibica, który jeszcze na stadionie, podczas starcia Concordii Knurów z Ruchem Radzionków, przedostał się na murawę i oberwał z broni gładkolufowej. W stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala, ale lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł.
Nagranie z początku awantury w Knurowie. Agresywny szturm kibiców gospodarzy! [WIDEO]
Jak się teraz okazuje, policjanci, którzy starali się zatrzymać fanów Concordii przed szturmem na nieliczną grupę kibiców gości, mogą trafić przed sąd. Niewiadomo bowiem, czy ich decyzja o wykorzystaniu broni gładkolufowej okazała się słuszna. Jeśli nie, mogą być sądzeni za nieumyślne spodowanie śmierci. Sami funkcjonariusze - odpowiedzialni za rozróby - na razie pozostają pod obserwacją psychiatrów.
A my mamy tylko jedno pytanie: co mieli zrobić? Odeprzeć atak pięściami? Uciec? W ich stronę nie leciało konfetti, tylko kostka brukowa i koktajle Mołotowa. Dość powiedzieć zresztą, że trzech policjantów trafiło do szpitala z... poparzeniami.
Zresztą zobaczcie sami. Pierwsze skojarzenie? Wojna.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail