Rozgrywający Wisły był w 15- -osobowej kadrze, którą Wenta (47 l.) zabrał na igrzyska do Pekinu. Do turnieju można było zgłosić czternastu zawodników. Decyzją selekcjonera Kuptel (32 l.) był tym piętnastym - rezerwowym, który nie zagrał ani minuty.
- Czułem się jak dziecko, które dostało cukierek. Ale cukierek był w papierku i zabronili mi go odpakować - mówi rozgrywający Wisły. Kuptel nie poznał smaku olimpijskiego "cukierka", ale w miniony weekend poznał, równie słodki, smak zemsty. Choć na środku rozegrania zagrał pierwszy raz od dwóch lat, w meczu z VIVE był najlepszy na parkiecie. I to głównie dzięki niemu Bogdan Wenta poniósł pierwszą porażkę od momentu podjęcia pracy w Kielcach. Wisła wygrała 26:23.