Iga Świątek nie jest już zawieszona
W ostatnich dniach listopada Polskę obiegły szokujące informacje, przekazane przez samą Igę Świątek, w których tenisistka przyznała, że została zawieszona na miesiąc, a niedawno w jej organizmie znaleziono niedozwoloną substancję - trimetazydynę, w minimalnym stężeniu. Szybko okazało się, że odpowiedzialny jest za to inny lek przyjmowany przez raszyniankę, który został fabrycznie zanieczyszczony. Już wtedy Iga Świątek zaznaczała w specjalnym poście w mediach społecznościowych, że część jej kary już się odbyła. Okazuje się, że zawieszenie raszynianki oficjalnie zakończyło się 4. grudnia, jak wynika z listy nazwisk zawieszonych zawodników, która znajduje się na oficjalnej stronie Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa.
Jan Tomaszewski bezkompromisowo ws. Świątek
- W tej chwili, ta sytuacja jest niewyjaśniona! Wiadomo, że jej szpilę chcą włożyć, bo była nr 1 na świecie. Tutaj, jak uważam, że powinno się tę sprawę wyjaśnić. Wyjaśnić i zamknąć! Jestem przekonany, że jeśli dojdzie do wyjaśnienia, że wszyscy dowiemy się, o co chodzi, to Iga bardzo szybko odzyska nr 1 na świecie. - komentował sprawę Jan Tomaszewski komentując w rozmowie z "Super Expressem" sytuację Igi Świątek.
Informacje o zawieszeniu Świątek i minimalnym stężeniu zakazanej substancji znalezionej w jej organizmie wywołały jednak olbrzymią burzę w świecie tenisa. Środowisko podzieliło się na dwa obozy. Część zawodników i kibiców broni raszynianki, jednak nie brakuje krytyków. Pojawiają się głosy, że najlepsza polska tenisistka powinna być zawieszona nawet dożywotnio, dlatego Jan Tomaszewski domaga się całkowitego wyjaśnienia sprawy, aby oczyścić Świątek ze wszelkich zarzutów.