W ostatnich dniach listopada Polskę obiegły szokujące informacje, przekazane przez samą Igę Świątek, w których tenisistka przyznała, że została zawieszona na miesiąc, a niedawno w jej organizmie znaleziono niedozwoloną substancję - trimetazydynę, w minimalnym stężeniu. Szybko okazało się, że odpowiedzialny jest za to inny lek przyjmowany przez raszyniankę, który został fabrycznie zanieczyszczony. Informacje te natychmiast wywołały prawdziwą burzę medialną, a kolejne osoby ze świata tenisa zaczęły albo bronić Polki albo dołączać do obozu krytyków. Głos w sprawie zajął także Jan Tomaszewski, który podczas ostatniego łączenia z "Super Expressem" domagał się przede wszystkim wyjaśnienia całej sprawy od A do Z.
Wymowne słowa trenera Igi Świątek tuż po aferze! Wim Fissette mógł odejść. Szokujące informacje
- W tej chwili, ta sytuacja jest niewyjaśniona! Wiadomo, że jej szpilę chcą włożyć, bo była nr 1 na świecie. Tutaj, jak uważam, że powinno się tę sprawę wyjaśnić. Wyjaśnić i zamknąć! Jestem przekonany, że jeśli dojdzie do wyjaśnienia, że wszyscy dowiemy się, o co chodzi, to Iga bardzo szybko odzyska nr 1 na świecie. - komentował sprawę legendarny bramkarz reprezentacji Polski.
Tomaszewski domaga się wyjaśnień w sprawie Świątek
Były golkiper biało-czerwonych, który słynie z ciętego języka i wielokrotnie to udowadniał, w tym przypadku zwrócił uwagę na fakt, że brak doprowadzenia sprawy do końca daje jedynie kolejne powody krytykom Polki do tego, aby wbijać jej kolejne szpile i wpływać na opinię publiczną.
- (...) Ona w tej chwili sama nie wie, co jest grane. To trzeba wyjaśnić! Ona sama nie wie, na czym stoi. Nikt z nas nie wie, co się naprawdę stało. A jeszcze zawodniczki poszczególne, czy fachowcy mówią – nie no, tu dyskwalifikacja powinna być… Ktoś nawet rzucił o dożywotniej dyskwalifikacji. To idzie w świat. - skwitował gorzko Tomaszewski.
Sylwia Dekiert w tajemnicy wyszła za mąż! Dotarliśmy do zdjęć