Iga Świątek w czwartek zdradziła, jaki był powód jej tajemniczej nieobecności po US Open, gdy - jak podawała - z powodu zmęczenia, z przyczyn osobistych oraz w związku ze zmianą trenera wycofała się z turniejów w Azji. 12 września dowiedziała się, że w jej organizmie wykryto śladowe ilości zakazanej substancji - trimetazydyny. Feralną próbkę pobrano 12 sierpnia czyli przed turniejem w Cincinnati. 12 września tenisistka dowiedziała się z maila, że zostaje zawieszona do wyjaśnienia sprawy, ze skutkiem natychmiastowym. To dlatego dzień później wycofała się z turnieju w Seulu - pierwszego z serii azjatyckich imprez, w których jej zabrakło (nie zagrała również w Pekinie i w Wuhan). Okazało się, że zakazana substancja do jej organizmu dostała się w fabrycznie zanieczyszczonej melatoninie, którą Świątek przyjmuje często, walcząc z bezsennością, w porozumieniu z lekarzem.
Iga Świątek zawieszona na miesiąc. Ostra reakcja Simony Halep
Międzynarodowa Agencja ds. Integralności Tenisa (ITIA) ogłosiła decyzję, w której uznaje w pełni argumentację zawodniczki stanowiącą o jej niewinności.- Nareszcie mogę i dlatego od razu dzielę się z Wami najcięższym doświadczeniem w moim życiu. Przez ostatnie 2,5 miesiąca poddałam się surowemu postępowaniu agencji ITIA, które potwierdziło moją niewinność. Jedyny pozytywny test antydopingowy w mojej karierze z niewiarygodnie niskim stężeniem substancji zabronionej, o której nigdy wcześniej nie słyszałam, sprawił, że pod znakiem zapytania stanęło wszystko, na co pracowałam przez całe życie - zdradziła Iga Świątek w skierowanym do kibiców oświadczeniu. - Był to dla mnie ogromny cios, byłam w szoku i ta sytuacja sprawiła, że było we mnie bardzo dużo lęku, bo na początku nie wiedziałam po prostu, jak to mogło mi się przytrafić i skąd to się wzięło.
Simona Halep, była liderka tenisowego rankingu i wielka rywalka Igi Świątek, w 2022 r. została przyłapana na stosowaniu zwiększającego wydolność roxadustatu i oskarżono ją o doping krwi. Rumunka od początku przekonywała, że zakazany doping przyjęła nieświadomie w skażonych odżywkach. Została zdyskwalifikowana przez ITIA na 4 lata, a po złożonej apelacji Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu zmniejszył jej zawieszenie do 9 miesięcy. Sprawa Halep mocno różniła się od przypadku Świątek. Rumunka zakazany doping przyjmowała nieświadomie, ale przez dużo dłuższy czas i w większych ilościach. Poza tym roxadustat to substancja działająca podobnie jak EPO. Stymuluje produkcję hemoglobiny i czerwonych krwinek, zwiększając wydolność. Przypadek Rumunki był zatem dużo cięższy. Mimo to w noc po oświadczeniu Polki napisała na Instagramie duży post, w którym przekonuje, że została potraktowana niesprawiedliwie.
"Siedzę i próbuję zrozumieć, ale naprawdę nie da się zrozumieć czegoś takiego. Stoję i pytam siebie, dlaczego jest taka duża różnica w traktowaniu i ocenie? Nie mogę znaleźć i chyba nie ma logicznej odpowiedzi. Może być tylko zła wola ITIA, organizacji która mimo dowodów zrobiła absolutnie wszystko, żeby mnie zniszczyć" - napisała Simona Halep. "Zawsze wierzyłem w dobro, wierzyłem w sprawiedliwość tego sportu. To było bolesne, jest bolesne i może niesprawiedliwość, która mi wyrządzono, zawsze będzie bolesna. Jak to możliwe, że w identycznych przypadkach mających miejsce mniej więcej w tym samym czasie ITIA ma zupełnie inne podejście na moją szkodę. Jak mogłem się pogodzić z tym, że WTA i rada zawodników nie chciały mi zwrócić rankingu, na który zasłużyłem?! Straciłam dwa lata kariery, straciłam wiele nocy, kiedy nie mogłam spać, myśli, niepokój, pytania bez odpowiedzi..." - dodała Simona Halep.