Dodatkowo w drugiej próbie Polak uzyskał jeszcze drugi wynik konkursu (80,92) i został najmłodszym w historii mistrzem świata w młocie. Wyprzedził eksmistrza olimpijskiego, Słoweńca Primoża Kozmusa (80,30 m) i Czecha Lukasa Melicha (79,36).
- Wreszcie pokazałem wszystkim niedowiarkom, na co mnie stać. A powinienem był to zrobić w Londynie rok temu - powiedział po konkursie mistrz świata, który przed rokiem był typowany do medalu olimpijskiego, ale nie przeszedł eliminacji. - Tam się nie udało. Cały czas myślałem potem o Moskwie. Udało mi się zrealizować ten cel i dziś jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Przeczytaj koniecznie: Wojewoda wielkopolski zagroził, że zamknie stadion Lecha. Decyzja we wtorek?
Od trzech i pół roku Fajdek pracuje z dr. Czesławem Cybulskim, który do mistrzowskich tytułów doprowadził Szymona Ziółkowskiego i Anitę Włodarczyk. Wszyscy od niego potem odchodzili z powodu różnicy charakterów, ale Fajdek potrafi znaleźć wspólny język z trenerem. Wczoraj obaj triumfowali, a dawny podopieczny - 37-letni Szymon Ziółkowski zajął 9. miejsce.
- Absolutnie nie spodziewałem się, że Pawłowi pójdzie tak dobrze od pierwszego rzutu. Liczyłem na walkę do samego końca - powiedział "Super Expressowi" po konkursie trener Cybulski. - A tymczasem ten pierwszy rzut zniszczył psychicznie rywali. Jestem szczęśliwy ze złota. Czas otwierać whisky i świętować.
Paweł Skraba (Moskwa),
Inni mistrzowie świata z trzeciego dnia zawodów:
Raphael Holzdeppe (skok o tyczce mężczyzn, Niemcy), Valerie Adams (rzut kulą kobiet, Nowa Zalendia), Christine Ohuruogu (400 metrów kobiet, Wielka Brytnia), David Oliver (110 metrów przez płotki mężczyzn, USA), Shelly-Ann Frase-Ryce (100 metrów kobiet, Jamajka)