Jeszcze kilka tygodni temu jej powrót do siatkówki wydawał się niemożliwy. Irina Kiriłłowa w rozmowie z myslo.ru opowiadała o tym, jak dba o formę. Przyznała szczerze, że ze swoim byłym sportem nie ma styczności. - W siatkówkę nie gram. Cztery do pięciu razy w tygodniu chodzę na siłownię. Gram w tenisa, pływam. Staram się zdrowo odżywiać - mówiła kobieta, która w siatkówce zdobyła wszystko, co mogła. Wraz z reprezentacją ZSRR wygrała igrzyska olimpijskie w 1988 roku (Seul), mistrzostwo świata 1990 (Chiny) oraz mistrzostwa Europy 1989 i 1991. Później występowała w kadrze Chorwacji.
Zawodową karierę zakończyła w 2012 roku. Wydawało się, że za siatkówką nie tęskni. Dlatego też najnowsze wiadomości o decyzji 54-latki zszokowały fanów. Irina Kiriłłowa postanowiła jeszcze raz spróbować swoich sił na parkiecie! Informację o dołączeniu rozgrywającej do ekipy Assicar Novara podał Gian Luca Pasini z "La Gazzetta dello Sport".
Kiriłłowa w zespole, który występuje w regionalnej Serie C, z pewnością nie będzie odcinała kuponów. Musi być dobrze przygotowana, ponieważ Assicar Novara ma w składzie tylko jedną rozgrywającą. Oznacza to, że 54-latka musi z miejsca regularnie grać. Choć na razie nie wiadomo, kiedy po raz pierwszy zobaczymy ją w poważnym meczu.
