W ostatnich dniach siatkarze ZASKY Kędzierzyn-Koźle mieli nad czym rozmyślać. W finale PlusLigi musieli oni uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla, z którym przegrali trzy kolejne mecze. Siatkarze obu drużyn byli zgodni, że w starciu o mistrzostwo Polski doszło do deklasacji. Teraz jednak ZAKSA ma nie tylko świetną okazje, aby ekspresowo zrewanżować się rywalom, ale także, żeby zapisać się w historii siatkówki złotymi zgłoskami. Po tym, jak ekipa z Kędzierzyna-Koźla zwyciężała w Lidze Mistrzów rok i dwa lata temu, teraz ZAKSA może zrobić to po raz trzeci z rzędu. Aleksander Śliwka sprytnie jednak przerzuca presję ze swoich kolegów, na ekipę z Jastrzębia-Zdroju twierdząc, że to właśnie świeżo upieczony mistrz Polski może występować w Turynie w roli faworyta.
Jasny przekaz Aleksandra Śliwki przed finałem Ligi Mistrzów siatkarzy! Lider ZAKSY powiedział to wprost
- My chcemy zagrać dobrą, równą siatkówkę na przestrzeni całego spotkania i nie pozwolić rywalowi odskoczyć oraz starać się kontrolować wydarzenia na boisku. Oczywiście, na ile nam się to uda (…) Jeśli miałbym zgadywać, to Jastrzębie będzie faworytem tego spotkania, jeśli chodzi przynajmniej o te bukmacherskie wyliczenia, natomiast my się tym nie przejmujemy i czy jesteśmy faworytami, czy nie, to wychodzimy na boisko po to, żeby wygrać spotkanie. - wyznał lider ZAKSY na spotkaniu z mediami tuż przed wyjazdem na finał Ligi Mistrzów. Zobaczcie całą rozmowę z Aleksander Śliwką przed finałem Ligi Mistrzów, zaglądając do materiału wideo poniżej!