Andrea Anastasi, trener

i

Autor: MARCIN GADOMSKI/SUPER EXPRESS Andrea Anastasi

Andrea Anastasi dostał trudne zadanie w Onico Warszawa: ma zdobyć złoto. Bez Kurka?

2019-06-06 15:16

– Nie będę udawał, że w przyszłym sezonie zadowoli nas półfinał ligi. Chcemy zdobyć mistrzostwo Polski, a do tego dobrze zaprezentować się w Lidze Mistrzów – stwierdza Piotr Gacek, prezes Onico Warszawa po zakontraktowaniu trenera Andrei Anastasiego. Wciąż nie wiadomo, czy nowy opiekun warszawian będzie mógł skorzystać z usług Bartosza Kurka.

Włoski trener jest doskonale znany w Polsce. Od 2011 do 2013 r. był selekcjonerem reprezentacji męskiej, a od 2014 do 2019 roku pracował w Treflu Gdańsk. – Każda zmiana trenera buduje nowe wyzwania, a zawodnicy zmieniają podejście. Anastasi jest osobą niesamowicie zdyscyplinowaną i otwartą, konkretną i wymagającą, a poza tym bardzo doświadczonym szkoleniowcem. Potrafi być świetnym liderem, który dobrze buduje grupę – mówi Gacek.

Anastasi był i jest rozchwytywany. – Nawet teraz otrzymuję jeszcze propozycję atrakcyjnej pracy w klubie, bylebym tylko wrócił do Italii – wyjawia. – Ale twarz ma się jedną i zamierzam wypełnić kontrakt. Nie pójdę do prezesa Gacka i nie powiem „Słuchaj, Gato, fajnie, że mamy umowę, ale zmieniłem zdanie”. Zależy mi na tym projekcie, jestem zmotywowany i lubię Polskę. Jedynym moim problemem jest fakt, że wciąż nie poznałem języka polskiego, na co zżyma się mój tutejszy menedżer.

Włoch podpisał dwuletni kontrakt z wicemistrzami Polski. Od kilku miesięcy spodziewano się tego ruchu warszawskiego klubu, po tym jak okazało się, że postanowił nie przedłużać umowy Stephane’a Antigi. Teraz trwa finalizacja budowy składu.

– Staramy się poukładać te puzzle, potrzebujemy mocnej drużyny, bo mamy wiele grania. Zacznie się od Superpucharu, potem liga, Puchar Polski i Liga Mistrzów – wylicza włoski trener, który dostał trudne zadanie. Nie buduje już „czegoś z niczego”, jak zdarzało mu się – z powodzeniem – w Gdańsku. Tym razem ma mocny zespół i klub, którego szefowie oczekują sukcesów.

Kluczowym zawodnikiem mógłby być Bartosz Kurek, który od grudnia grał w Onico po odejściu ze Szczecina, ale w końcówce sezonu przytrafiła mu się kontuzja i sprawy się skomplikowały.

Lada dzień może się wyjaśnić, czy Kurek, namawiany od kilku miesięcy do pozostania, nadal będzie grał w Warszawie. Po drodze miał otrzymać propozycję ze słynnego Lube Civitanova, ale tam zakontraktowano ostatnio irańskiego atakującego. Podobno Kurek ma też inną ofertę z Włoch.

Z wypowiedzi przedstawicieli stołecznego klubu trudno wywnioskować czy najlepszy siatkarz mundialu 2018 zostanie w Onico, ale brzmieli mniej optymistycznie niż jeszcze kilka tygodni temu, gdy twierdzili, że sprawa jest na dobrej drodze i rozstrzygnie się szybko.

Za kilka dni Onico ma zaprezentować ostatnie nabytki. Klub potrzebuje dwóch graczy na pozycję atakującego i ewentualnego wzmocnienia na przyjęciu. Jeden z nowych zawodników może być obcokrajowcem. Kadra liczyłaby wtedy 15 siatkarzy.

Najnowsze