Siatkarz Jastrzębskiego Węgla postanowił powiedzieć o przegranym finale Ligi Mistrzów. Jurij Gladyr w rozmowie z "Polsat Sport" powiedział wprost o tym, co było przyczyną porażki polskiego klubu. Nie brakowało mocnej oceny.
Jastrzębski Węgiel przegrywa w Lidze Mistrzów. Siatkarz klubu zabrał głos
Gladyr, dla którego finał Ligi Mistrzów z Jastrzębskim Węglem był ostatnim meczem w barwach polskiego klubu, powiedział wprost, że jego zdaniem, Jastrzębski był po prostu sparaliżowany i nie mógł znaleźć swojego tempa w rozgrywce przeciwko Włochom.
- Mogę podsumować ten mecz dwoma słowami - całkowity paraliż. Nie potrafiliśmy zebrać się i powrócić do swojej gry (...) Rozumiem wszystko, że były duże emocje, wysokiej rangi impreza. My jednak naprawdę myśleliśmy, że doświadczenie z poprzedniego roku nam pomoże, ale od pierwszych piłek było widać, że jesteśmy bardzo mocno spięci. Nie zagraliśmy nawet 50 procent swojej siatkówki. Wyglądało to tak, jakbyśmy przeżywali mękę - mówił Gladyr w rozmowie z "Polsatem Sport".
Jak uważa Gladyr, to wcale nie jest tak, że włoski klub zagrał wybitną siatkówkę. To po prostu Jastrzębski Węgiel był stroną słabszą.
- Oczywiście gratulacje dla zespołu z Włoch, ale uważam, że oni niczego specjalnego nie zagrali. To po prostu my zagraliśmy na tyle słabo, że wystarczyły im trzy sety do odniesienia triumfu - mówił siatkarz.