Siatkarze Jastrzębskiego Węgla już dzisiaj zagrają w finale Ligi Mistrzów. W tureckiej Antalyi powalczą z Itasem Trentino o najważniejszy puchar klubowy Starego Kontynentu. O potędze polskiej siatkówki klubowej w Europie świadczą twarde fakty. Po raz czwarty z rzędu ekipa z PlusLigi gra w wielkim finale Ligi Mistrzów, po tym jak poprzednie trzy edycje wygrała Zaksa Kędzierzyn. Jastrzębianie znaleźli się w finale drugi raz z kolei. Poza tym mamy już na koncie w tym roku dwa pozostałe puchary europejskie, a przecież ich zdobywcy, Projekt i Resovia, nawet nie awansowali do finału rodzimych rozgrywek.
Liga Mistrzów PREMIE Ile Jastrzębski Węgiel zarobił w Lidze Mistrzów?
– Ten rok jest szczególny dla naszej siatkówki klubowej – mówi „SE” prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol. – Pokazuje jej moc i stabilność, udowadniając jak silna jest polska liga. Mamy tyle klasowych zespołów, że nie dla wszystkich starcza medali w Polsce. Nawet jednak jak któraś polska drużyna nie zdobywa medalu w PlusLidze, to ma w ręku europejskie trofeum – zauważa szef klubu z Jastrzębia.
Rok temu Jastrzębski Węgiel też dotarł do finału LM, ale został w nim pokonany 3:2 przez Zaksę. Tym razem rywalem mistrzów Polski będzie lepszy z włoskiej pary Itas Trentino – Lube Civitanova. W pierwszym meczu półfinału Itas wygrał 3:1, rewanż w czwartek 21 marca. Superfinał w formule jednego spotkania zostanie rozegrany na początku maja w Turcji.
Ile zarobił Jastrzębski Węgiel w Lidze Mistrzów? Nagrody pieniężne
Gra w finale LM na pewno oznacza, że uczestnik tego wydarzenia nie dołoży do interesu. Zwykle – i pisaliśmy to wielokrotnie przy okazji pucharów niższej rangi – nagrody są żenująco niskie. W Lidze Mistrzów sprawa ma się na szczęście nieco inaczej.
Za każdy rozegrany mecz LM przysługują premie, choć klub musi także wpłacić wpisowe na każdym etapie rywalizacji. W efekcie pięć zwycięstw mistrzów Polski w fazie grupowej LM wyceniono po 10 tys. euro każde, czyli na 50 tys. euro (215 tys. zł), a jedna porażka przyniosła 5 tys. euro (21,5 tys zł). Wygrana i porażka w ćwierćfinale z Piacenzą wzbogaciły klubową kasę o 18 tys. euro (77,3 tys. zł). Dwie wygrane w półfinale dały 40 tys euro. Z kolei uczestnik finału ma już zagwarantowane 250 tys euro (1,08 mln zł). Za ewentualny triumf w finale do tego dojdzie kolejne 250 tys euro (nagroda główna to 500 tys).