Andrea Anastasi po opuszczeniu Projektu Warszawa był typowany na trenera Trefla, w którym pracował w przeszłości z dużymi sukcesami przez 5 lat. Tymczasem klub z Gdańska poinformował o zatrudnieniu Chorwata Igora Juricicia, który w poprzednim sezonie pracował w rosyjskim Kuzbassie Kemerowo. Skąd ten nagły zwrot akcji? - Życie pisze różne scenariusze i tym razem zdarzyło się tak, że trener Andrea Anastasi ostatecznie do nas nie trafi – mówi prezes Trefla Gdańsk Dariusz Gadomski w rozmowie z Przeglądem Sportowym. - Prowadziliśmy rozmowy, budowaliśmy skład, ale ostatecznie obie strony doszły do wniosku, że lepiej będzie nie podpisywać umowy. Żeby było jasne, nie ma między nami żadnych nieporozumień, podaliśmy sobie dłoń i każdy poszedł w swoją stronę - dodaje. Nieoficjalnie przyczyną niedogadania się obu stron jest fakt, że Anastasi był już w trakcie kompletowania składu na przyszły sezon, ale doszło do nieoczekiwanych ruchów.
Perugia zapłaciła za Kamila Semeniuka fortunę! Bohater ZAKSY przeszedł do historii, bajońska suma
Włoski szkoleniowiec widział w swojej nowej drużynie dwóch znanych siatkarzy – Mateusza Mikę i Artura Szalpuka, ale żaden z nich nie zagra w Treflu. Mika nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu i wyjechał do ligi tureckiej. - Mika i Szalpuk dostali od nas propozycje współpracy, ale nie będziemy przebijać głową sufitu – powiedział Gadomski, a można się domyślać, że chodziło o kwestie finansowe. Anastasi pozostaje na razie bezrobotny, ale niewykluczone, że nie za długo. Jego nazwisko przewija się w gronie kandydatów na nowego trenera Skry Bełchatów.