Szkoleniowiec mówi jednak "Super Expressowi", że w obecnym sezonie drzwi dla Wlazłego są zamknięte.
- Jak doszło do waszych rozmów?
- Mam dobry kontakt z prezesem Skry Bełchatów Konradem Piechockim i to właśnie on zasugerował, że Mariusz chciałby zmienić zdanie i przedyskutować sprawę raz jeszcze. Spotkaliśmy się, ale powiedziałem Mariuszowi, że temat jego powrotu do kadry na ten moment jest zamknięty.
- Dlaczego?
- Uznałem, że to nie byłoby właściwe rozwiązanie dla mojej drużyny. Mariusza nie było z nami wcześniej w trakcie przygotowań. Z szacunku dla innych zawodników nie mógłbym teraz podjąć takiej decyzji, to byłoby nie fair wobec nich. Na jego pozycji mam przecież Zibiego Bartmana, którego specjalnie przestawiałem na atak i który poniósł duży wysiłek, żeby to zaakceptować. Jest też Kuba Jarosz i inni siatkarze.
- To oznacza, że po igrzyskach Wlazły może wrócić?
- Mariusz jest jednym z najlepszych graczy na świecie. Jeśli będzie chciał, drzwi pozostaną otwarte.