Podobnie jak w pierwszej konfrontacji z Lewskim Sofia, jastrzębianie – dwukrotni z rzędu finaliści Ligi Mistrzów – są zdecydowanymi faworytami środowej potyczki. Jednak trzeba brać także pod uwagę dodatkowe trudności związane z nagromadzeniem meczów i podróżą. Niby przejazd do Francji z Polski nie powinien stanowić wielkiego problemu, a jednak okazało się, że jastrzębianie dopiero nad ranem we wtorek dotarli do położonego we wschodniej Francji miasta Chaumont. Taki był układ możliwych połączeń z naszego kraju. Od razu po przyjeździe dostali więc czas na regenerację.
– Nie jest to łatwe. Wiadomo, że kierunek nie jest odległy, ale połączenie było trudne, stąd podróż wyglądała tak, a nie inaczej – wyjaśnił atakujący śląskiego zespołu Łukasz Kaczmarek. – Mamy dzień, żeby się zaaklimatyzować i spokojnie potrenować, a potem wyspać się, tak by zdobyć trzy punkty i przywieźć je do Jastrzębia. To jest nasz cel.
Kaczmarek: Jesteśmy gotowi na wygranie Ligi Mistrzów
– Zaczęliśmy Ligę Mistrzów świetnie i wiemy, że jesteśmy faworytami grupy – dodaje Kaczmarek. – Jeśli zagramy naszą najlepszą siatkówkę, będziemy wygrywać. Ben Toniutti opowiadał nam, że liga francuska z roku na rok rośnie. Wiemy jaką siłę prezentuje francuska siatkówka reprezentacyjna, natomiast dla mnie będzie to pierwszy mecz z klubem z Francji. Chaumont nie ma nic do stracenia przeciwko nam. Musimy od początku zacząć na pełnej koncentracji, a nie tak jak to było w meczu z Będzinem (JW niespodziewanie przegrał pierwszego seta w ligowym spotkaniu, ale potem łatwo wygrał trzy kolejne – red.).
W pierwszej kolejce Jastrzębski Węgiel nie miał wielkich problemów z pokonaniem 3:0 rywali z Sofii, nie dając im w żadnej partii zdobyć więcej niż 18 pkt. Z kolei Chaumont raczej nieoczekiwanie uległo na wyjeździe 2:3 finaliście Pucharu CEV 2024, niemieckiemu Lueneburgowi. Każdy inny wynik niż komplet zwycięstw mistrza Polski w grupie E i bezpośredni awans do ćwierćfinału, byłby niespodzianką.
– Taki mecz nie jest wyznacznikiem naszej siły – mówił środkowy Jastrzębskiego Węgla Norbert Huber po łatwej wygranej nad Bułgarami. – Sprawdzianem są dopiero konfrontacje z rywalami na naszym poziomie. Nie mamy w Lidze Mistrzów silnej grupy, ale musimy być skupieni, by nie tracić setów czy punktów. Najlepiej wyjść z grupy z 18 punktami, z dwoma, trzema setami straconymi, aby ułatwić sobie drogę w kolejnej fazie.
– Taki był mój cel, gdy przychodziłem do Jastrzębia: walczyć o moją czwartą wygraną w Lidze Mistrzów, a pierwszą dla Jastrzębia – podkreśla Kaczmarek. – Jesteśmy w stu procentach gotowi, żeby walczyć o zwycięstwo w tych rozgrywkach.
Liga Mistrzów siatkarzy – system rozgrywek
W LM 2024/25 rywalizuje 20 zespołów podzielonych na 5 grup. Bezpośredni awans do ćwierćfinału uzyska jedynie zwycięzca grupy. Drugie drużyny każdej grupy i jedna z trzeciego miejsca z najlepszym bilansem rozegrają dodatkowy baraż o miejsce w ósemce. Zwycięzcy dwumeczów ćwierćfinałowych zakwalifikują się do turnieju Final Four, który zostanie rozegrany w połowie maja 2025 r.