Nie chodzi o sam fakt zajmowania tak wysokiej pozycji – to fantastyczna okoliczność, lecz o to, jak ona wpływa na nadchodzące (17.06) losowanie turnieju olimpijskiego w Paryżu. Kluczem jest właśnie ranking. Jeśli Polki będą w pierwszej dwójce rankingu po zakończeniu fazy zasadniczej LN, wówczas zostaną rozstawione do jednej z trzech grup na igrzyskach (ten przywilej mają gospodynie Francuzki i dwa najlepsze teamy rankingu) i do nich będą dolosowywane rywalki. To paradoks, ale wcale nie jest to optymalne rozwiązanie dla podopiecznych Stefano Lavariniego. Spójrzmy dlaczego.
Obecny układ jest optymalny
Według rankingu po meczach z 11 czerwca sytuacja jest następująca: prowadzi Turcja przed Brazylią i Polską. To oznacza, że rozstawienie w turnieju olimpijskim mają:
- Grupa A – Francja
- Grupa B – Turcja
- Grupa C – Brazylia
Do nich dolosowywano by drużyny z trzech koszyków:
- Koszyk 1 – Polska, Włochy, USA
- Koszyk 2 – Japonia, Chiny, Serbia
- Koszyk 3 – Holandia, Dominikana, Kenia
Jak widać, w obecnym układzie Polki na pewno uniknęłyby w grupie Włoszek i Amerykanek oraz mogłyby zostać dolosowane do grupy z nisko notowanymi gospodyniami igrzysk oraz na przykład Japonią i Kenią. To byłaby grupa marzeń.
Bartosz Kurek wraca do Polski. Jest specjalny komunikat. Oficjalnie, klub wszystko potwierdził!
A jak to wyglądałoby, gdyby Biało-Czerwone awansowały i przystępowały do losowania z drugiej pozycji rankingu?
Grupy na igrzyskach:
- Grupa A – Francja
- Grupa B – Turcja
- Grupa C – Polska
Koszyki:
- Koszyk 1 – Brazylia, Włochy, USA
- Koszyk 2 – Japonia, Chiny, Serbia
- Koszyk 3 – Holandia, Dominikana, Kenia
W takiej sytuacji odpada nam możliwość trafienia w grupie na rozstawioną z urzędu Francję i na pewno wpadamy na kogoś z trójki Brazylia, Włochy, USA. Niewątpliwie ten wariant wyjściowo jest mniej korzystny w kontekście olimpijskiego losowania.
Nie ma co kalkulować
– Żadnych kalkulacji nie robimy, wiemy tylko, że im wyżej jesteśmy, tym teoretycznie mogłoby być łatwiej – komentuje dla „SE” Martyna Łukasik, przyjmująca reprezentacji Polski. – Zobaczymy jak to będzie, a z drugiej strony nie ma też co kalkulować, bo na igrzyska poleci dwanaście najlepszych zespołów i każda grupa będzie podobnie ciężka – uświadamia nasza podstawowa zawodniczka.
– Wszystkie zdajemy sobie sprawę z tego jak ważny jest ranking przed losowaniem, ale nie układamy sobie już w głowie rozmaitych wariantów – dodaje Justyna Łysiak. – Chcemy być jak najwyżej, dlatego też bardzo ważne są wygrane, ale my bardziej skupiamy się na swojej grze i zwycięstwach niż na kreowaniu różnych scenariuszy, które mogą się nawet nie wydarzyć – kwituje nasza libero.