Fani Andrzeja Wrony doskonale wiedzą, że gdy przychodzi początek listopada, na profilach siatkarza w mediach społecznościowych można spodziewać się nie tylko wzmożonego ruchu, ale również zmiany jego wyglądu i modyfikacji zarostu tak, że na twarzy zawodnika Projektu Warszawa zostają tylko wąsy. Były reprezentant Polski od lat bowiem bierze udział w akcji "Movember", która trwa przez cały listopad i ma na celu podniesienie świadomości społecznej na temat problemów zdrowotnych mężczyzn, przede wszystkim raka prostaty i innych rodzajów raka dotykających mężczyzn. Tym razem Wrona postanowił podzielić się ze swoimi fanami pewną wiadomością, która tylko utwierdza go w przekonaniu, że powinien robić to dalej.
Andrzej Wrona otrzymał ważną wiadomość. Uratował życie jej męża. Musiał się tym podzielić
Okazuje się bowiem, że kolejne posty i relacje Andrzeja Wrony w tym temacie oddziałują na internautów i faktycznie podnoszą ich świadomość w tym temacie oraz popychają do działania ich i ich najbliższych. - Pomyślicie sobie "śmieszna akcja z wąsem, jak co roku. Śmiesznie wyglądasz". A ja Wam pokażę wiadomość, przez którą też m.in. będę to robił co roku, zawsze. Bo wystarczy, że jedna osoba pójdzie się zbadać i okaże się, ze dobrze, że poszła się zbadać i to znaczy, że ta akcja ma sens - zwrócił się do internautów Andrzej Wrona opowiadając o ważnej wiadomości, jaką otrzymał od fanki.
Ciężko powstrzymać łzy po tym, co spotkało Andrzeja Wronę. Dostał wiadomość, po której zmięknie nawet największy twardziel
- (...) Uratowaliśmy RAZEM mojego męża! Ty wrzucając filmik z wąsem, na który się natknęłam i ja zapisując go do urologa, a później wykrycie, operacja i koniec przygody (...) Dziękiiiiiiiiiiiiiii za zdrowego męża, dzięki że to robisz! - napisała w wiadomości prywatnego kobieta do siatkarza utwierdzając go w tym, że promowanie przez niego tej akcji ma ogromny sens.