Nasze dziewczyny powtarzają, że nic nie muszą, nie ma presji, nie mają nic do stracenia i chcą pokazać, że potrafią nawiązać walkę z murowanymi faworytkami. W MŚ uległy co prawda w drugiej fazie grupowej 0:3, ale wcześniej w turnieju we Włoszech zdołały uszczknąć Serbii seta, choć nie potrafiły zatrzymać liderki rywalek Tijany Bosković, MVP poprzedniego mundialu i mistrzyni ataku z wysokiej piłki. W mistrzostwach nasz zespół nie miał już za wiele do powiedzenia z Serbkami i grał bez zwykłej werwy.
Gwiazda kadry siatkarek szczerze przyznaje: Wątpiłam w awans do ćwierćfinału
– W tamtym meczu zabrakło nam woli walki, wyszłyśmy chyba troszkę przestraszone, nie pokazałyśmy takiej agresji jak w innych starciach. Zrobimy wszystko, żeby to spotkanie dobrze wyglądało, a jaki będzie wynik, zobaczymy – mówi Zuzanna Górecka, przyjmująca reprezentacji Polski. – Przed turniejem uważałam, że ósemka będzie dobrym wynikiem dla tej drużyny, która się dopiero tworzy. Na pewno więc jesteśmy zadowolone, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie zatrzymujemy się, jedziemy dalej!
Heynen powiedział, czemu śpiewa polski hymn. Wzruszające słowa
Górecka podchodzi do starcia z Serbią jak do otwartej konfrontacji, w której nie ma się czego bać. – Każdego można pokonać, czas najwyższy ograć kogoś tak mocnego jak Serbia – odważnie stwierdza przed ćwierćfinałem mistrzostw świata. – Nie wiadomo, co się wydarzy w tym meczu. A może Serbia będzie miała akurat słabszy dzień i my to wykorzystamy? – zastanawia się Górecka. – Nie zwieszamy głów dlatego, że trafiłyśmy na Serbki, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej nas to mobilizuje. Idziemy po swoje, a pomoże nam niesamowita polska widownia. Nasi kibice skoczyliby za nami w ogień – jest przekonana.
Trener Polek szykuje się na Serbki. „Nie lubię, gdy ktoś mówi, że nie ma nic do stracenia. Ja mam”
Mecz Polska – Serbia rozpocznie się we wtorek 11 października o 20.30 w Arenie Gliwice. Trzy godziny wcześniej w tym samym obiekcie ćwierćfinał rozegrają Amerykanki i Turczynki. W równolegle odbywanych spotkaniach MŚ w Holandii o czwórkę powalczą Włoszki z Chinkami i Brazylijki z Japonkami.