Daniel Castellani: Michał Winiarski zrobił mnie w konia WYWIAD!

2010-11-04 13:00

Specjalnie dla "Super Expressu" Daniel Castellani (49 l.) stworzył alfabet, opisując w nim pięć lat pracy w naszym kraju. Dziś druga część.

M - Mieszkanie - Polska na tyle podoba się mnie i mojej rodzinie, że w najbliższym czasie zamierzamy kupić tu mieszkanie. Najchętniej we Wrocławiu, który jest naszym zdaniem najładniejszym miastem.

N - Nowy Świat - ulubione miejsce moich spacerów w Warszawie. Dużo ludzi mówi, że Warszawa jest brzydka, ale mi się podoba.

Patrz też: Daniel Castellani: Bartosz Kurek może być najlepszy na świecie

O - Order - Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski został mi nadany przez prezydenta Kaczyńskiego, a wręczony przez premiera Tuska. Stoi na honorowym miejscu w domu. Każdy gość, który wchodzi do nas, natyka się na niego i nie może się nadziwić. "Co ty tam zrobiłeś, że taki order ci dali?" - pytają zdumieni znajomi.

P - Przedpełski - to ten prezes federacji, tak? Bez komentarza.

S - SMS - słynny już SMS, który dostałem od pana Przedpełskiego. Rzeczywiście, dostałem, ale dwa dni po wysłaniu. Prezes zapytał mnie w nim, czy nie śpię, a była bodaj 3 w nocy w Argentynie. Następnie dopisał, że jestem zwolniony. Wiadomość dotarła do mnie, kiedy byłem już w Polsce.

T - Trener - teraz Polak ma być trenerem reprezentacji? Niech tak będzie, niech wybiorą Polaka. Bo jeśli będzie cudzoziemiec, to znów będzie gadanie: nie zna polskiej mentalności, za domem tęskni i tak dalej. Wybierzcie Polaka, przynajmniej powodów do narzekań będzie mniej. Kandydatów nie brakuje. Choćby Nawrocki, Stelmach czy Świderek…

U - Używki - w Polsce oczywiście próbowałem wódki i piwa. U was alkohol spełnia taką rolę jak u nas przygotowanie posiłku. U nas rozmawia się przy jedzeniu, a u was przy piciu, wtedy rozwiązują się wam języki. Czasem więc piłem alkohol, żeby bliżej poznać ludzi, choć od wódki wolę whiskey.

W - Wlazły - doskonały zawodnik, ale jakby troszkę się zatrzymał. Nie wiem, jaka będzie jego przyszłość w kadrze, ale to powinna być jego decyzja. On sam musi chcieć. Bo jak to ma być na siłę, to nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Z - Znajomość polskiego - sporo rozumiem, choć raz mocno się przejechałem. Jako trener Skry miałem po meczu spotkanie ze sponsorami klubu. Jeden z nich zapytał mnie o coś po polsku, a mnie się wydawało, że pyta mnie, czy znam jakieś brzydkie słowa w waszym języku. No to odpowiedziałem mu po polsku "Spierdalaj". Wtedy zapadła grobowa cisza. Dopiero chwilę później ktoś przetłumaczył, że sponsor pytał... jak oceniam mecz.

Ż - Żarty - siatkarze robili mi różne psikusy. Wiedzieli na przykład, że jestem wielkim kibicem piłkarskiej kadry Argentyny. Winiarski wykorzystał moment, że byłem daleko od telewizora w trakcie meczu MŚ Argentyna -Nigeria i zaczął krzyczeć, że padł gol dla Nigerii. Zdenerwowany podbiegłem do telewizora i gol rzeczywiście padł, ale dla Argentyny! Strasznie długo się śmiali, że dałem się nabrać.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze