Najtrafniej postawę Chemika oceniła Małgorzata Glinka-Mogentale (37 l.), która chyba jako jedyna poziomem gry nie odstawała od rywalek.
- Nasza gra była zbyt czytelna - oceniła "Maggie". - W półfinale z Włoszkami w trzecim secie już odpuściłyśmy rywalkom i to mi się nie podobało. To nie był brak profesjonalizmu z naszej strony. Sądzę, że niektóre z moich koleżanek zjadła trema. Przynajmniej to dobra lekcja na przyszłość.
Zobacz: Chemik Police bez medalu Ligi Mistrzyń. Turecki VakifBank zbyt silny [WIDEO]
Siatkarki Chemika były bezradne, za to znakomicie w Szczecinie spisała się Joanna Wołosz (25 l.). Polska rozgrywająca włoskiego Unendo Yamamay Busto Arsizio przez 2 lata występów w Serie A zrobiła wielkie postępy. Poprowadziła zespół do 2. miejsca w LM.
- We Włoszech poznałam inne podejście do pracy i rozwinęłam się sportowo - powiedziała Wołosz. - Mam jeszcze ważny kontrakt z Busto na przyszły sezon, ale nie wykluczam powrotu do Polski - dodała tajemniczo.
Pod wrażeniem jej gry był wiceprezes zarządu Grupy Azoty (sponsor Chemika), Krzysztof Jałosiński. Być może niebawem złoży Wołosz intratną propozycję.
Final Four Ligi Mistrzyń
1/2 finału
Chemik Police - Unendo Yamamay Busto Arsizo 0:3 (21:25, 25:27, 21:25)
VakiBank Stambuł - Eczacibasi Stambuł 1:3 (22:35, 25:16, 22:25, 22:25)
Mecz o 1. miejsce
Eczacibasi Stambuł - Busto Arsizio 3:0 (25:22,25:20,25:21)
Mecz o 3. miejsce
Chemik Police - VakiBank Stambuł 0:3 (19:25, 21:25, 17:25)