Siatkówka, Bogdanka Lublin - Jastrzębski Węgiel, półfinał, PlusLIga, Tomasz Fornal, Łukasz Kaczmarek, Jakub Popiwczak

i

Autor: Piotr Sumara/PLS, Materiały prasowe Tomasz Fornal, Łukasz Kaczmarek, Jakub Popiwczak z Jastrzębskiego Węgla

Zawiercie kontra Perugia o tytuł w Europie

Co za koszmar Jastrzębskiego Węgla! Aluron zatrzymał ostatni taniec Fornala i spółki

2025-05-17 17:33

Kiedy wydawało się już, że po raz trzeci z rzędu siatkarze JSW Jastrzębskiego Węgla zagrają w wielkim finale Ligi Mistrzów, w polskim półfinale turnieju Final Four w Łodzi zaprzepaścili prowadzenie 2:0 w setach i zupełnie niespodziewanie ulegli Aluronowi Zawiercie 2:3. W niedzielę 18 maja o 20.00 rywalem zawiercian będzie włoska Perugia. O brąz cztery godziny wcześniej Jastrzębie powalczy z tureckim Halkbankiem.

Tomasz Fornal chciał się pożegnać z Jastrzębiem w wielkim stylu

Jastrzębianie są od lat stałymi gośćmi na salonach europejskiej siatkówki klubowej, ale nigdy nie udało im się wejść na szczyt, mimo wielu podejść. W 2023 i 2024 roku zagrali o złoto Ligi Mistrzów, najpierw ulegając 2:3 Zaksie Kędzierzyn w Turynie, a potem Antalyi 0:3 Itasowi Trentino. Tomasz Fornal, który jako jeden z kilku graczy kończy przygodę w Jastrzębiu po tym sezonie, chciał się pożegnać z przytupem, bo mocno cierpiał po poprzednich finałach i nie ukrywał przeżywanego rozczarowania. To jedyne duże osiągnięcie, którego nie zaliczył w barwach Jastrzębskiego Węgla przez 6 lat. Przygotował nawet specjalny tatuaż na karku na „ostatni taniec” w Łodzi z kolegami z zespołu.

Dramat Kamila Semeniuka w najważniejszym momencie. Sytuacja reprezentanta Polski nie jest kolorowa. "Przytrafił się niestety wypadek"

Trener Mendez obiecywał, że odrobił lekcję sprzed roku, gdy wielu widziało w Jastrzębiu pewnego wygranego w finale z Itasem, tymczasem skończyło się jednostronnym meczem na korzyść Włochów.

Zawsze kiedy przegrywasz, dostajesz pewną lekcję, ważniejszą niż gdy zwyciężasz. Chcemy korzystać z tamtych doświadczeń i nie powtórzyć popełnionych wtedy błędów. To inny turniej i inna motywacja niż w przypadku PlusLigi. Nawet jeśli wygrałoby się w lidze, to wcale nie znaczy, że przystąpiłoby się do walki w optymalnej formie – powiedział argentyński szkoleniowiec, który razem z podopiecznym przeżył niedawno także ligowe rozczarowanie. Jastrzębski Węgiel przecież nie tylko nie obronił tytułu mistrza Polski, ale w ogóle wypadł poza podium PlusLigi. Złoto LM to ostatni wielki skalp, o który chciał powalczyć.

Polacy to najlepsi siatkarze! Sprawdź, czy rozpoznajesz naszych reprezentantów [QUIZ]
Pytanie 1 z 10
Kto to jest?
quizsiatka

Łukasz Kaczmarek miał być talizmanem Jastrzębia

Do Jastrzębia trafił „talizman” wygranych w LM, trzykrotny z rzędu triumfator z Zaksą, atakujący Łukasz Kaczmarek i niektórzy zakładali, że poprowadzi zespół do sukcesu.

Kiedy podpisywałem kontakt w Jastrzębiu, to dlatego, żeby walczyć o najwyższe cele. Uważam, że Liga Mistrzów to właśnie taki najwyższy możliwy cel na europejskich parkietach. Jesteśmy w stu procentach zdrowi, co jest niesamowicie ważne – zapowiadał przed sobotnim półfinałem Kaczmarek, triumfator LM z 2021, 2022 i 2023 roku.

Trener Aluronu Michał Winiarski miał przed sobotą więcej zmartwień niż Mendez. Nie miał co prawda takiego problemu jak w finale PlusLigi, bo w Lidze Mistrzów nie obowiązuje limit obcokrajowców, ale i tak wciąż nie mógł korzystać w pełnym wymiarze z wracającego po kontuzji Karola Butryna. Na ataku wyszedł od pierwszych minut reprezentant USA Kyle Ensing i wypadł tak sobie, a poza tym nie miał wsparcia od pozostałej dwójki skrzydłowych. Bartosz Kwolek i Aaron Russell w sumie zdobyli w pierwszym secie tylko 5 pkt, o jeden mniej niż sam Ensing.

Sebastian Świderski z przykrością powiedział to o wyborach. Prezes PZPS nie miał innego wyjścia. "Nie możemy patrzeć z polskiej perspektywy"

Atak Aluronu mocno kulał, w przeciwieństwie do jastrzębian. U nich zabawę rozkręcał Tomasz Fornal, który tylko pierwszej odsłonie zdobył 10 pkt, w tym zaliczając dwa asy i dwa bloki.

Mimo że w Atlas Arenie nie oglądaliśmy wielkich siatkarskich fajerwerków, to równa gra bez wielkich wystrzałów wystarczała Jastrzębiu do kontrolowania wyniku. Fizycznie obie drużyny wyglądają już na mocno wyeksploatowane, ale zdecydowanie więcej pary zachowali siatkarze z Jastrzębia.

Siatkówka, Michał Winiarski, trener, Aluron Zawiercie

i

Autor: Piotr Sumara/PlusLiga, Materiały prasowe Michał Winiarski, trener Aluronu

– To taki moment sezonu, że wszyscy jesteśmy na wysokim poziomie zmęczenia, i mentalnym, i fizycznym. Polski zespół będzie w finale i to największy plus – nie ukrywał w Łodzi kapitan Aluronu Mateusz Bieniek.

Tomasz Fornal kompletnie wszystkich zaskoczył! Fani oszaleli, co za zmiana przed Ligą Mistrzów

Mecz nie porywał jakością, może był tylko nieco lepszy od pierwszego półfinału, w którym w piątek Perugia do zera pokonała Halkbank Ankara. Przynajmniej było głośniej na trybunach, bo łódzka hala była pełna, a dzień wcześniej zapełniła się tylko jedna trzecia trybun, ok 4 tys miejsc. Prawdę mówiąc, trochę wiało nudą, bo przewaga jastrzębian momentami była zdecydowana i rywalizacja okazała się w pierwszych dwóch setach zaskakująco jednostronna. Dopiero mocny początek trzeciego pozwolił Aluronowi mocniej nawiązać walkę.

Aluron odwrócił sytuację, co to był za powrót zawiercian!

Zmiana Russella na Patryka Łabę i przebudzenie Kwolka w ataku też się przydały. Na boisku pojawił się Butryn, ale dało się zauważyć, że nie będzie w stanie dużo wnieść. Mimo to zawiercianie utrzymali się w meczu dłużej, jastrzębianie nie umieli przycisnąć i dobić rywala. Ten się zaczął rozkręcać, co chyba najmocniej zaskoczyło ekipę z Jastrzębia i ich kilka tysięcy kibiców, których było więcej w Łodzi niż fanów Aluronu.

Teraz to jastrzębscy siatkarze zaczęli kuleć w ataku, zawodził Kaczmarek, osłabł Fornal, a Norbert Huber zszedł w końcówce czwartego seta, gdy piłka trafiła go w twarz. Aluron zagrał spokojniej, a Jastrzębski częściej kłócił się z sędziami niż skupiał na walce o finał. I to przesądziło, że doszło do tie-breaka. W nim grano punkt za punkt, nerwy kibiców obu rywali były wystawione na niezwykle ciężką próbę. Kwolek mocno trzymał atak Zawiercia od dłuższego czasu i po jego ataku było 11:10.

Mecz nabrał rumieńców, których nie sposób było przewidzieć w pierwszej godzinie gry. Fenomenalnie ważne były dwa bloki Jordana Zaleszczyka, młodego środkowego, który zmienił Hubera. Jastrzębie prowadziło 13:12, ale cały czas grano "na żyletki".

Pierwszego i drugiego meczbola mieli jastrzębianie, ale oba zostały obronione. Trzecia, czwarta, piąta, szósta, siódma i ósma piłka meczowa były już po stronie Aluronu. Za szóstym razem przechodzącą piłkę w niesamowitym ataku zakończył... rozgrywający Aluronu Miguel Tavares. 22:20 w piątym secie i Aluron w finale LM po szalonym meczu!

Najnowsze