Liczba meczów na mistrzostwach świata siatkarzy będzie malała, ale emocje wręcz przeciwnie, z każdym dniem będą rosły. A to oznacza, że turniej wkracza w decydującą fazę i zaczyna się walka o medale. Sześć zespołów jest już pewnych, że zagra w ćwierćfinale polsko-słoweńskiej imprezy i przygotowuje się do kolejnych starć.
Earvin N'Gapeth zaskoczył w odpowiedzi na pytanie. Nie uwzględnił Polaków
Wśród ośmiu najlepszych drużyn na świecie są już m.in. Polska i Francja. Oba te zespoły są stawiane w roli faworytów do złotego medalu. W 1/8 finału zdecydowanie łatwiejszą przeprawę mieli biało-czerwoni, którzy wyeliminowali Tunezję. Trójkolorowi natomiast byli o włos od pożegnania się z mistrzostwami, co byłoby ogromną sensacją.
Ale po tie-breaku udało się im pokonać Japonię i wciąż są w grze o złoty medal. Przed rywalizacją z zespołem z Azji Earvin N'Gapeth nie ukrywał, że celem Francuzów jest triumf. - Celem jest wygranie mistrzostw świata. To jedyny tytuł, którego nam brakuje, we wszystkich pozostałych turniejach już triumfowaliśmy. Wcześniej żaden mundial nam się nie udał, więc tak naprawdę będziemy się cieszyć z każdego miejsca na podium. Głównym celem jest jednak końcowy triumf - powiedział.
Zawodnik, który w przeszłości nie unikał skandali, został zapytany, kto może być największym rywalem Francuzów w drodze po złoty medal. N'Gapeth zdecydował się pominąć choćby Polskę, czy Brazylię. Stwierdził, że to sami Francuzi mogą być dla siebie "najgroźniejszym rywalem". Stanie się tak, gdy zapomną o swoim systemie gry.
- Gramy dobrą siatkówkę, jesteśmy gotowi. Tak naprawdę sami jesteśmy swoim największym przeciwnikiem - jeśli wychodzimy poza nasz system gry, to mamy trudności, jednak jeśli robimy swoje i gramy z takim samym spokojem, jak np. w finale Ligi Narodów, to jesteśmy w stanie wygrać z każdym zespołem na świecie - podkreślił N'Gapeth.
Listen to "Lewandowski zostanie wygwizdany? Ofiara: "Niemcy pamiętają co mówił o Bayernie" [SuperSPORT]" on Spreaker.